Gdzie jesteś? / Where are you?
Gdzie jesteś?
Ciągle niepewność dręczy mnie Myśl moja do Ciebie goni,
A tęskne serce wciąż roni łzę.
Czy kiedykolwiek Marteczko spotkamy się.
Czy może kiedyś ujrzysz mą łzę
A wtedy wszystko powiem Ci tam
Co znaczy męka co znaczy łza.
Lipcowy wietrzyk szybami drga i pluszcze deszczem jak moja łza.
Ty tylko jedna czujesz mój ból,
Choć nas rozdziela niewidzialny świat.
Stoję przy oknie wciąż zadumana
Z myślą o Tobie Córeczko ma.
I przed Chrystusem zginam kolana
Prosząc by wcześniej ujrzeć Cię.
Ciągle niepewność dręczy mnie
Myśl moja do Ciebie goni
Modląc się wciąż ronię łzę.
Jak rosa kocha kwiaty,
Jak ptaki kochają słońce
Jak fale kochają podmuch wiatru
Jak matka kocha swe dziecię,
Jak pamięć kocha młodość
Jak zakochany kocha pełnię księżyca
Jak Aniołowie kochają ludzi.
Jak ja w pamięci Marteczko
Córeczko moja kochana Kocham Ciebie.
Wiersz napisany po audycji radiowej
w Nowym Jorku o Martusi, przez słuchaczkę: Maria Salega Nowy Jork 1.08.2009 r.
Where are you?
Constantly the uncertainty worries me
My thought rush to you
And the wistful heart still sheds a tear
Whether we ever meet my Martie ?
Or maybe you will see my tears
And then I will tell you everything there
What ordeal means, what tear means
The July wind pulses the pane and splashes
with rain just like my tear
Only single you can feel my pain
Although the invisible world divides us
I stand at my window still thoughtful
With you my daughter in mind
And in front of Christ
I bow my knees Begging to see you earlier
Constantly the uncertainty worries me
My thought rush to you
While praying I still shed a tear
Just like dew loves flowers
Just like birds love sun
Just like waves love the blow of wind
Just like mother loves her child
Just like memory loves youth
Just like person in love, loves the full moon
Just like the angels love the people
Just like in my memory my Martie
My beloved daughter, I love you Maria Salega
Nowy Jork 01 Aug. 2009
Ciągle niepewność dręczy mnie Myśl moja do Ciebie goni,
A tęskne serce wciąż roni łzę.
Czy kiedykolwiek Marteczko spotkamy się.
Czy może kiedyś ujrzysz mą łzę
A wtedy wszystko powiem Ci tam
Co znaczy męka co znaczy łza.
Lipcowy wietrzyk szybami drga i pluszcze deszczem jak moja łza.
Ty tylko jedna czujesz mój ból,
Choć nas rozdziela niewidzialny świat.
Stoję przy oknie wciąż zadumana
Z myślą o Tobie Córeczko ma.
I przed Chrystusem zginam kolana
Prosząc by wcześniej ujrzeć Cię.
Ciągle niepewność dręczy mnie
Myśl moja do Ciebie goni
Modląc się wciąż ronię łzę.
Jak rosa kocha kwiaty,
Jak ptaki kochają słońce
Jak fale kochają podmuch wiatru
Jak matka kocha swe dziecię,
Jak pamięć kocha młodość
Jak zakochany kocha pełnię księżyca
Jak Aniołowie kochają ludzi.
Jak ja w pamięci Marteczko
Córeczko moja kochana Kocham Ciebie.
Wiersz napisany po audycji radiowej
w Nowym Jorku o Martusi, przez słuchaczkę: Maria Salega Nowy Jork 1.08.2009 r.
Where are you?
Constantly the uncertainty worries me
My thought rush to you
And the wistful heart still sheds a tear
Whether we ever meet my Martie ?
Or maybe you will see my tears
And then I will tell you everything there
What ordeal means, what tear means
The July wind pulses the pane and splashes
with rain just like my tear
Only single you can feel my pain
Although the invisible world divides us
I stand at my window still thoughtful
With you my daughter in mind
And in front of Christ
I bow my knees Begging to see you earlier
Constantly the uncertainty worries me
My thought rush to you
While praying I still shed a tear
Just like dew loves flowers
Just like birds love sun
Just like waves love the blow of wind
Just like mother loves her child
Just like memory loves youth
Just like person in love, loves the full moon
Just like the angels love the people
Just like in my memory my Martie
My beloved daughter, I love you Maria Salega
Nowy Jork 01 Aug. 2009
Komentarze
Prześlij komentarz