Gdy nadejdzie dzień, że zbudzę się / When the day would come that I will not
Gdy nadejdzie dzień,
że zbudzę się
bez twego imienia na
ustach
Gdy nocą moje myśli i
sny
nie będą ciebie
dotyczyć
Gdy brzmienie twego
głosu
nie spowoduje we mnie
drżenia
a ciepłe spojrzenie
oczu
nie wyzwoli we mnie
czułości
Będę mogła
powiedzieć, że jestem wolna!
When the
day would come that I will not
wake up
with your name on my mouth
When my
night thoughts and dreams
will not
be connected with you
When the
sound of your voice
will not
cause the shake in me
and the
warm look of your eyes
will not
unleash fondness in me
I will be
able to say that I am free!
Kochani.
Dziś kolejny wiersz. Już o innej tematyce. Ale czyż nie byliśmy choć raz zakochani nadal w osobie, z którą się rozstaliśmy. Ach te "pierwsze miłości". może nie tylko pierwsze. Ja swoje pamiętam i czasami wracam wspomnieniami.
Ale czasami jak Marta pisze może należy "uwolnić" od uczucia, która nas zatrzymało w naszym rozwoju i pozwoli pójść dalej.
Nie będę rozważać co poetka miała na myśli. Mimo, że jestem jej mamą, nie wiem. Ważne jest jakie uczucia wywołuje w nas, gdy go czytamy.
Radości w dalszym świętowaniu Bożego Narodzenia.
Cieszmy się każdą chwilą,
Z pozdrowieniami do jutra.
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz