LUDZIE

LUDZIE

To niewyobrażalne jak ludzie lubią ranić innych, a już szczególnie odmiennych od siebie. Nie daj Boże byś była taka jak ja z nadwagą. Te spojrzenia pełne politowania, wzgardy, odrazy. Te słowa (niby nie skierowane bezpośrednio do ciebie, ale trafiające w samo serce i raniące bardziej niż niejeden zawód miłosny). Co dziwne ludzie boją się przebywać z takimi jak ja. Tak jakby otyłość była zaraźliwą, nie wiem przez dotyk może, albo drogą kropelkową. Jeśli przebywają z tobą z jakiś niezależnych od siebie względów w szkole, w pracy itp. Będą cię częstować ciasteczkami, byś przez przypadek nie wróciła do ich „sfery”. A jak już zjesz to ciasteczko, to patrzą na ciebie z obrzydzeniem. Że już nie wspomnę o tym, jak wypisane są na ich twarzach te myśli mówiące:
  - „Jak dobrze, że to nie ja tak wyglądam”.
  Tak! Ludzie potrafią być okrutni!
Zaznałam w życiu nie raz takiego właśnie napiętnowania. Już łatwo się domyśleć, raniło mnie ono, aż w końcu szczelnie otoczyłam się nieprzepuszczalną powłoką. Dużo trudniej mnie teraz ranić, ale niestety wciąż to jest możliwe. Fakt, że czuję się bardzo wyobcowana, wyalienowana, ale cóż poradzić. Jeśli ktoś naprawdę chce do mnie dotrzeć, nie będzie miał dużego problemu przedrzeć się przez mój pancerz. Mówiąc szczerze, ja strasznie niecierpliwie czekam na takiego śmiałka.

Witam.
Bardzo ciekawe spostrzeżenia Marty w  tym szkicu. Wydaje mi się, że wciąż aktualne, pomimo tego, ze minęło już kilkanaście lat, od czasu, gdy Marta pisała ten tekst.
Pozdrawiam
Ela

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

139

Czary / Spells

137