NIE MYŚLAŁAM O NIM ZBYT CZĘSTO
NIE MYŚLAŁAM O NIM
ZBYT CZĘSTO
Nie myślałam o nim ostatnio zbyt często. Rzadko go widywałam, popadał więc w jakiś niebyt. Nic zresztą w tym dziwnego. Zawsze uważałam go za mojego cichego wielbiciela, a gdy również zaczynałam czuć do niego coś więcej niż sympatię, spadła na mnie niespodziewana wiadomość – on ma dziewczynę! Hmm… Musiałam nauczyć się żyć bez niego i na zawsze wyrzucić z pamięci tego „mojego cichego wielbiciela”. Jaka byłam ślepa! Gdzie ja mogłam dostrzec w jego zachowaniu zainteresowanie mną! MNĄ!, która przecież jest przeciętną, za grubą dziewczyną. Któż by mógł mnie chcieć?
Witam.
Ciekawa refleksja. Oczywiście Marta nie była za gruba, ale standardy figury modelek dominowały w jej młodości. Dobrze, że o tym pisała.
Pozdrawiam
Ela
Nie myślałam o nim ostatnio zbyt często. Rzadko go widywałam, popadał więc w jakiś niebyt. Nic zresztą w tym dziwnego. Zawsze uważałam go za mojego cichego wielbiciela, a gdy również zaczynałam czuć do niego coś więcej niż sympatię, spadła na mnie niespodziewana wiadomość – on ma dziewczynę! Hmm… Musiałam nauczyć się żyć bez niego i na zawsze wyrzucić z pamięci tego „mojego cichego wielbiciela”. Jaka byłam ślepa! Gdzie ja mogłam dostrzec w jego zachowaniu zainteresowanie mną! MNĄ!, która przecież jest przeciętną, za grubą dziewczyną. Któż by mógł mnie chcieć?
Witam.
Ciekawa refleksja. Oczywiście Marta nie była za gruba, ale standardy figury modelek dominowały w jej młodości. Dobrze, że o tym pisała.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz