Zapraszam jutro 31 stycznia na Mszę Św. o godz.8:00 do Kościoła na osiedlu Sikornik poświęconą Martusi. Jutro jest 11 rocznica jej odejścia.
Mama Marty
139 Szczególne słowa uznania kieruję dla Davida, który obok Marty jest bohaterem tej książki. Dziękuję mu za miłość, którą podarował mojej córce w ostatnich miesiącach jej życia. To dzięki niemu odchodziła szczęśliwa i kochana. Długo szukała tej miłości i tyle czasu na nią czekała. Wiedziała czego chce. Czasami jeszcze przed wylotem do Nowego Jorku powtarzała: - Mamo, może moja druga połowa brzoskwini mieszka na drugiej półkuli. Tutaj w Polsce nikogo takiego nie znam. Wiem jakiej chcę miłości i jakiego mężczyznę. Kiedy była nastolatką, nosiła w portfelu zdjęcie Jordana, jej ulubionego koszykarza. W jej pokoju wisiał jego plakat. Czasami do niej mówiłam: - Marta zasugerujesz się i będziesz pragnąć czarnego mężczyzny. - Mamo, może ja chcę takiego. Czarni maja inną kulturę i są bardzo uczuciowi. Czasami myślę, że znała historię swojego życia. Miała wielka mądrość w sobie i doskonałą intuicję. Podziwiam moją có...
Czary Jak widać można żyć bez serca, duszy, bez siebie Wziąłeś moje serce by roztrzaskać je na tysiąc kawałków Opętałeś moją duszę by rzucić ją w przepaść Zaczarowałeś mnie byś mógł zrobić ze mną wszystko Byś mógł pozbawić mnie resztek człowieczeństwa 18.01.2000 r. Spells As you can see it`s possible to live without heart, soul, without oneself. You1ve taken my heart to break it into a thousand pieces. You`ve possessed my soul to throw it into abyss. You`ve put a spell on me to do with me whatever you want. To deprive me of the last of humanity. Witam. A dziś taki sobie wierszyk o miłości. Gdy jesteśmy zakochani, to rzeczywiście zachowujemy się jak trochę zaczarowani. Najgorzej jest, gdy oczaroanie mija i wtedy jest cierpienia, ale na szczęście do następnego zakochania. Pozdrawiam Ela
137 ZAKOŃCZENIE Upłynęło już trzy i pół roku od momentu kiedy Marta odeszła. Dla mnie ona wciąż jest. Żyje inaczej. Nie mogę jej przytulić, pocałować, ale wiem, że jest ze mną . Dalej staramy się razem współpracować. Chociaż jest to trudne. Czasami przychodzi do mnie we śnie. Na szczęście zostawiła po sobie swoje wiersze, piosenki, sztukę, opowiadania i pamiętniki. Organizujemy wieczory poetyckie, wydajemy nadal tomiki wierszy, nagrywamy piosenki. Założyliśmy teatr, wystawiamy jej sztukę, nagrywamy film. Dziennikarze piszą o niej. Realizujemy audycje radiowe i nagrania telewizyjne. Życie jakby wcale się nie zmieniło. Dziękuję wszystkim ludziom dobrej woli, którzy wkładają serce, czas i swoje umiejętności do tych działań. Wiem, że Marta nadal porusza ludzkie serca. Miłość dla niej zawsze była i jest najważniejsza. Z miłości w niecałe dziesięć miesięcy po odejściu Marty pojawił się na świecie jej bratanek, a mój...
Komentarze
Prześlij komentarz