9 kwiecień`00 – niedziela

9 kwiecień`00 – niedziela

Zabiję go! Naprawdę zabiję go! Kurczę, czy ten chłopak nie mógł by choć raz zachować się odpowiedzialnie? Jeden jedyny raz! Umówiłam się dzisiaj z Piotrkiem, że wreszcie mi odda pieniądze. I już drugi raz z kolei nie przyszedł / a właściwie to trzeci, tylko, że wtedy przynajmniej zadzwonił/. On ma mnie tak w nosie, że nie raczy poinformować mnie, ze nie przyjdzie. Jezu, jak to jest możliwe, że facet, który kiedyś twierdził, że mnie kocha, teraz nie umie popatrzeć mi prosto w oczy i powiedzieć, że nie ma pieniędzy / bo to chyba o to chodzi/. Ja już nie wiem co mam robić. Jak postępować by odzyskać pieniądze. Może jednak poinformować jego matkę? Tak bardzo chciałabym zrzucić ten problem z siebie. Ale nie mam z kim o tym pogadać. Jestem bardzo sama. Nikogo nie obchodzę, więc tym bardziej ludzi nie obchodzą moje problemy.

CO ROBIĆ ?!?


PÓŹNIEJ

Nadal nie mam żadnego pomysłu. A poza tym jestem już w kompletnym dołku. Dobrze wiem, że życie stało się moim największym wrogiem. I nic dobrego mnie już nie spotka. Mój limit na szczęście i miłość wyczerpał się. Może w przyszłym wcieleniu będzie lepiej…

 

Witam.

I dlatego Piotrek nie był odpowiednim chłopakiem dla Marty. Dobrze, ze zobaczyła prawdę. Ale prawda boli.

Pozdrawiam

Ela

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

139

Czary / Spells

137