2 kwiecień`00 – niedziela
2 kwiecień`00 – niedziela
Zamiast uczyć się fizy, piszę w pamiętniku. Bez miłości czuję się pusta, rozbita, nie umiem być dobrym człowiekiem. Potrzebuję kogoś kto będzie we mnie wierzył, wspierał mnie, cieszył moimi radościami i pocieszał w chwilach zwątpienia. Jest mi źle, bardzo źle. Chcę być z kimś, czuć się komuś potrzebna. Czasami wydaje mi się, że wszystko zmierza ku lepszemu, czasami nie mam już nadziei. Wczoraj byliśmy na basenie / tzn. dzieci i wolontariusze z programu Big Brother, Big Sister/. No i widziałam Borysa w kąpielówkach, w związku z czym mogłam podziwiać jego wysportowane ciałko. W ogóle pociąga mnie coś w Borysie. Jest taki męski, zdecydowany, lecz jednocześnie wrażliwy i opiekuńczy.
Jak widać etap mojego życia związany z Piotrem, jako moim mężczyzną skończył się definitywnie. Już normalnie reaguję na to, że Piotr kogoś ma i jednocześnie w pełni świadomie chce być z kimś / np. z Borysem/, ale z Piotrem nie. To bardzo dobrze.
Teraz muszę tylko być z kimś, bym w pełni była szczęśliwa. To nie musi być Borys / chociaż może być/, ale jakiś facet, który będzie dla mnie oparciem, będzie mnie kochał i troszkę rozpieszczał.
Witam.
Zmienia się pogląd Marty na chłopaka. To dobrze. Przeszła w następny etap w rozwoju uczuciowym.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz