8 kwiecień`00 – sobota

8 kwiecień`00 – sobota

Jestem zła na Borysa! Myślałam, że go dziś zobaczę, lecz on nie raczył się pojawić na naszym spotkaniu. Może go jednak pieprzyć? Wczoraj bardzo miło spędziłam dzień. Ze szkołą byliśmy na Mafii na filmie „Wszystko o mojej matce”. Fantastyczny film. Potem umówiłam się z Krewetką i Maryśką. Następnie połaziłyśmy po rynku i poszłyśmy do „Zielonej Gęsi”. Ale nas stamtąd wyrzuciła głupia baba. Maryśka wyszła, a ja dosiadłam się z Krewetką do jej starszych kumpli. Miałyśmy piwo / kupiła je nam Aśka/. Jedno Krewetka wyniosła Maryśce. I w ogóle Krewetka dużo się kręciła. W związku z czym ta sama baba doczepiła się do Krewetki o dowód. I kazała jej wyjść. Mnie zostawiła w spokoju / miałam już na nosie okulary – co zmieniło mój wygląd/.

PÓŹNIEJ

Czuję, że zaczynam wpadać w dół. Jest ze mną coraz gorzej. Znowu nadchodzą czarne chwile. Nie mam siły istnieć dalej. Czemu moje życie musi być takie beznadziejne? Po co ja żyję? Nie mógłby trafić mnie piorun? Potrzebuję pomocy, potrzebuję ciepła, bliskości drugiej osoby. Tylko, ze nie ma nikogo, kto by miał coś takiego do zaoferowania. Jestem samotna i odrzucona przez cały świat. Wyalienowana!

 

Witam.

Ciekawe przygody miała Marta, jak to nastolatka. No cóż każdy chyba przechodzi przez "swoje doły" zwłaszcza w dzisiejszych czasach. 

Pozdrawiam

Ela

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

139

Czary / Spells

137