14 maj`00 – niedziela
14 maj`00 – niedziela
Wczoraj był Borys i było całkiem miło. Chociaż nadal wiem, czy mogę się czegoś po nim spodziewać. On / niestety/ traktuje mnie w miarę normalnie. Tylko czasami się na mnie tak dziwnie patrzy.
Ale póki co jestem sama. Dziś doszłam do bardzo dziwnej konkluzji. Otóż wszystkie, kiedyś najbliższe osoby oddalają się ode mnie. Nawet nie wiem od kogo zacząć. Może od Krewetki. Jest mi ona coraz bardziej obca. Już nie chodzimy razem na piwo, spotykamy się czasami w szkole i to wszystko. Maryśka również nie ma dla mnie czasu. A na dodatek ostatnio jest w lepszych stosunkach z Krewetką niż ze mną. Iwona już dawno straciła pozycję mojej super kumpeli. Ona mnie za bardzo dołuje. Z Magdą nigdy nie byłam zbyt blisko. Z Agnieszka niby jest OK., ale nie traktujemy się zbyt poważnie. Z Piotrkiem miałam ekstra kontakt już po zerwaniu, ale nawet to się spieprzyło. Z innymi facetami nigdy nie miałam dobrych kontaktów. Chociaż nie. Właściwie kiedyś było w miarę OK. między mną i Adamem oraz Pawłem. Nie zmienia to jednak faktu, że teraz jestem sama. Teraz kiedy najbardziej kogoś potrzebuję. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Witam.
Ostanie zdanie jest bardzo prawdziwe, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz