17 maj`00 – środa

17 maj`00 – środa

Znowu mam doły. Powinnam uczyć się chemii, ale nie potrafię. Nie umie się na niczym skupić. Jestem załamana, zdołowana. Nie chce mi się żyć, bo i po co?

Po pierwsze nic mi się nie chce. Po drugie widziałam dziś Piotrka, jak szedł drugą strona ulicy, ale udałam, że go nie widzę, a on zrobił to samo. Po trzecie – Borys. On chyba naprawdę nic do mnie nie ma. Traktuje mnie jak córkę swojego pedagoga. Jak mu moja mam każe mnie odprowadzić na przystanek, to owszem odprowadził mnie prawie na przystanek i szybko uciekł. Ach! W ogóle szkoda słów na niego. Jest on najdziwniejszym facetem jakiego znam. Wydaje mi się, że nic z tego nie będzie. Dziś dowiedziałam się, że Paweł oblał matmę na maturze. Zdziwiłam się szalenie, bo on jest bardzo dobry z matmy. Jutro ma mieć poprawkę. Mam nadzieję, że mu się uda. Będę trzymać za niego kciuki. Oby to pomogło.

NASTĘPNEGO DNIA

Paweł na szczęście zaliczył tę poprawkę. Naprawdę się z tego cieszę.

 

Witam

A Paweł naprawdę był Martą zainteresowany, może nawet zakochany, ale Marta wybrała Piotrka, trochę przy mojej sugestii, bo mało wtedy wiedziałyśmy. Ale kiedy Marta rozstała się z Piotrkiem jakoś już nie był zainteresowany.  No cóż tak to bywa w życiu. albo masz na dużo, albo za mało.

Pozdrawiam

Ela

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

139

Czary / Spells

137