8 październik 1998 – czwartek
8 październik 1998 – czwartek
Cześć pamiętniczku, stary przyjacielu!! Za bardzo nie mam o czym pisać. Może skrótowo opiszę ćwierćmetek. Średnio się bawiłam, bo po pierwsze już od rana miałam ponury nastrój, a po drugie nie było Mulata. Poza tym większość ludzi była kompletnie pijana. Ja się chciałam też upić, ale jak widać, nie jest mi to dane. Nie mam natchnienia, aby to wszystko opisywać. Jeśli kiedyś mi się będzie chciało, to do tego powrócę. Teraz tradycyjnie parę słów o Łukaszu. Zaczęła dziać się rzecz niesłychana, bo przestaje mi zależeć na Łukaszu. To jest strasznie dziwne. Jeszcze tydzień temu, wiele bym dała za jego jeden uśmiech. A teraz? Obawiam się, że na wycieczce Łukasz stanie się mi jeszcze bardziej obojętny. To jest okropne, bo do kogo będę wzdychać? Jak na razie nie mam, na kogo się przerzucić. No chyba, że na Maćka. A a` propos Maćka (to ostatnio chyba we wtorek) ogolił się na łyso. Wygląda teraz zupełnie inaczej, a ja na dodatek nie zdążyłam, mu się przyjrzeć. Tak więc całkiem możliwe, że przejdzie mi na niego. A jak na razie zbliżam się do takiego etapu w moim życiu, kiedy nie będzie zależeć mi jakoś bardziej na żadnym facecie (żaden nie będzie tym pierwszym). Ale muszę się przyznać, że gdyby Łukasz się do mnie słodko uśmiechnął lub słodko popatrzył, to stan moich uczuć wyglądałby zupełnie inaczej. Jednak na razie Łukasz jest mi coraz bardziej obojętny. To tyle. DOBRANOC.
Witam.
Dobrze, ze Marta pisała pamiętnik. Jak widać był jej najwierniejszym przyjacielem. Dzięki temu możemy poznać ją bardziej. Ale też pokazuje nam tamten świat. Chociaż od wczoraj nasz świat zaczyna wyglądać normalniej. Po dwóch latach można zobaczyć ludzkie twarze. Pytanie tylko na jak długo. Na zawsze?
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz