20.08.
20.08. – Jeśli kiedyś będę miała natchnienie, to coś jeszcze napiszę, ale to raczej wątpliwe. Teraz najgorsze już za mną, ale to jeszcze nie koniec. 20 lipca umówiłam się z Magdą i Marysią. Świetnie nam się gadało. One opowiadały o swoim obozie, a ja o swoim. A poza tym widziałyśmy Filipa i my z Magdą nieźle z niego zrywałyśmy, bo odstawiał popisówę. Ach! Zapomniałam, że wcześniej odbyło się spotkanie u Magdy (tej z obozu – teraz to jest ich strasznie dużo!) Oczywiście była cała nasza szóstka. Było sympatycznie. Kuba stwierdził, że pod koniec wakacji, on zrobi u siebie spotkanie. I jeszcze słówko na temat Kuby – spotkałam go, gdy wracałam z mamą z Zabrza. Zrobił na mojej mamie dobre wrażenie. A wracając do Magdy i Marysi, to umówiłyśmy się na następny dzień (t.j. 21 lipca). Ale Magda następnego dnia po 15 minutach wróciła – nie wiem dlaczego? Gdy zostałyśmy same z Marysią, poszłyśmy na Rynek i tam spędziłyśmy kupę czasu gadając, gadając, gadając… 53 Chyba nigdy wcześniej aż tak fajnie nam się nie rozmawiało. W każdym razie gdzieś tak za 20 dziesiąta dopiero skojarzyłyśmy, że to już tak późno. Szybko się zebrałyśmy i poszłyśmy do domu. Ja w domu byłam po 22:00. Ale czas spędziłam strasznie miło i sympatycznie. Następnego dnia wybrałyśmy się z Marysią na Czechowice. Było fajnie. Nie odbyło się bez znajomych twarzy. Na Czechowicach była Isia, był również Góral i Jasiu. W dniach 1 – 2 sierpnia jedyny raz w te wakacje spędziłam czas z Krewetką. Taką to mam przyjaciółkę, że woli Ankę zabrać ze sobą na wakacje. I niech jej będzie. Najwyżej nie będziemy już przyjaciółkami. Wolę nie mieć przyjaciół w ogóle, niż mieć przyjaciół fałszywych. W dwa dni później (t.j. 4 sierpnia) spotkałam się z Iwoną. Rozmawiałyśmy przez kilka godzin. Według mnie było bardzo sympatycznie. I ostatnie wydarzenie na mojej liście to, to z 5 sierpnia. Wtedy spotkałam Grześka i trochę mi do niego wróciło. Również wtedy byłam na filmie „Armageddon” i nadal jestem pod jego urokiem. Napiszę jeszcze, że dostałam nowe meble i teraz mój pokój wygląda naprawdę fajnie (z paroma wyjątkami). A teraz od 11 do 25 sierpnia siedzę w Cieplicach i nudzę się strasznie.
Witam.
Pamiętam te wczasy w Cieplicach. A mnie się wydawało, że były atrakcyjne. Po talach dowiedziałam się, że nastolatkowie zupełnie inaczej patrzą na wypoczynek i zapewne na życie też. Niekoniecznie nas rodziców o tym informują. A dziś pięknie świeciło słońce. Widziałam krokusy, przebiśniegi, pięknie. Wiosna... Cieszmy się każdym wiosennym i wolnym dniem.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz