3 październik 1998 – sobota
3 październik 1998 – sobota
Chociaż nie było jeszcze ćwierćmetku, to piszę. Spotkałam (a raczej widziałam) dzisiaj Grześka. Zareagowałam na niego, tak jak ostatnio. Wiem, że mi na nim trochę zależy. Nie jest to silniejsze niż moje uczucie do Łukasza, ale gdy pomyślałam sobie, którego z nich bym wybrała, stanęłam przed trudnym wyborem. Doszłam do wniosku, że nie znam ani Mulata, ani Grześka, więc trudno powiedzieć, który byłby lepszym chłopakiem. No, ale przecież nie ma problemu. Bo czy któryś z nich zaproponował mi chodzenie? Nie!!!!! Nie ma się więc, czym przejmować. Kończę. Dobranoc. Cześć. Kochanych i słodkich snów.
Witam.
Piękny dzień dzisiaj. Cieszmy się słońcem i wolnością. Ja co prawda nie nosiłam żadnych masek. ale jak miło dziś w sklepie ludzi bez żadnych szmatek na twarzy. Chociaż o dziwo nieliczni dalej byli w maskach. Zostawię to bez komentarza.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz