Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2022

29 luty`00 - wtorek

29 luty`00 - wtorek Kończę ten pamiętnik z poczuciem klęski. Zdobyłam najważniejszą i najcudowniejszą rzecz na świecie – miłość Piotra – i wszystko straciłam. Jest gorzej niż przed rokiem wtedy nie wiedziałam czym jest szczęście. Dziś wiem i tym bardziej cierpię. Teraz to pasmo smutku, porażek i niepowodzeń. Gdzie się podziała cała moja radość życia, którą mogłam obdzielić kilku ludzi? Chyba po prostu odeszła z Piotrem. Czy będę jeszcze kiedyś jeszcze szczęśliwa? Potrzebuję miłości, dużo miłości. Wiem, że nie jestem doskonała, ale potrafię uczyć się na błędach. I wiem, że dam komuś dużo miłości. Jedyne co potrzebuję to wzajemności.    Witam.  Po dacie widzę, że to był rok przestępny. Taki trochę smutny wpis. Ale takie jest życie. Pozdrawiam Ela  

27 luty`00 – niedziela

27 luty`00 – niedziela Widziałam się dziś z Piotrem! Sama do niego zadzwoniłam i poprosiłam go o pożyczenie kasety, którą potrzebuję. Oczywiście zgodził się pożyczyć mi ją. I właśnie dlatego się z nim widziałam. Poza tym rozmawialiśmy przez pół godziny o różnych bzdurach i nie tylko. Było prawie jak za starych czasów. Brakowało tylko tego specyficznego napięcia jakie panuje między chłopakiem i dziewczyną, którzy się kochają. Troszkę zamieszałam, ale mniej więcej ujęłam to co chciałam. W każdym razie było tak jak wtedy gdy jeszcze nie byliśmy parą. Póki co idę się kąpać. Może później coś skrobnę. PÓŹNIEJ Chwilowo zmienię temat. Dokładnie za pięć miesięcy skończę osiemnastkę. Cieszę się z tego, lecz tradycyjnie mam mnóstwo wątpliwości – czy zrobić imprezę, a jeśli tak to gdzie i kogo zaprosić. Czas już o tym pomyśleć.   Witam. Jak widać historia Marty i Piotrka jeszcze się nie skończyła. Ale najważniejsza jest jej osiemnastka. A my dziś mamy piękny jesienny dzień. Pozdrawiam E...

25 luty`00 – piątek

25 luty`00 – piątek Nie byłam dziś w szkole, bo się źle czuję. Boli mnie gardło i w ogóle jest dość kiepsko. Wczoraj rano zadzwonił do mnie Piotr, lecz ja nie mogłam z nim rozmawiać / z powodu mojej mamy/ . No więc umówiliśmy się dzisiaj na telefon. WIECZOREM No i oczywiście nie zadzwonił! Jak on tak może! A ja naiwna jeszcze myślałam, że coś dla niego znaczę. Ale wczoraj był przecież dla mnie całkiem miły. Co więc mu się dzisiaj stało? Boże! Jaki ten rok jest dla mnie okrutny! Nic się nie dzieje po mojej myśli. Wszystko jest nie tak. Każde moje życzenie spełnia się jako życzenie odwrotne. / jak w krzywym zwierciadle/. Jeśli pomyślę tak, to będzie nie! To nie jest sprawiedliwe! Co złego zrobiłam, że nic mi w życiu nie wychodzi i jestem kompletnie nieszczęśliwa? Dlaczego moje życie znowu jest beznadziejne? Dlaczego muszę cierpieć i ciągle być samotna? Dlaczego nie mam z kim pogadać o tym wszystkim co mnie gryzie i gnębi? I czy mam jeszcze prawo wierzyć, że kiedyś będzie lepiej? ...

21 luty`00 – poniedziałek

21 luty`00 – poniedziałek Dziś Aga skończyła osiemnastkę. A imprezę ma robić pierwszego kwietnia. Mam nadzieję, że ta impreza dojdzie do skutku. Jeśli tak to będzie to moja pierwsza impreza osiemnastkowa. Wszyscy mnie pomijają przy okazji robienia imprez. Właściwie powinnam się uczyć, bo jutro mam dwa sprawdziany. Ale naprawdę mi się nie chce. Mam na głowie zbyt dużo innych rzeczy by przejmować się takimi drobiazgami jak nauka. A jeśli już muszę coś robić, to wolę pisać wiersze. Muszę się przyznać, że od naszego zerwania napisałam już trzydzieści wierszy! No ale czego można się spodziewać gdy mi jest źle. Wiadomo, że wtedy najlepiej jest „wypisać” się. Poza tym ponoć najlepsze utwory powstają w cierpieniu. Ciekawe czy moje wiersze pisane w cierpieniu też są dobre?   Witam. Na szczęście Marta swoje refleksje wypisywała w wierszach. Wydałam wszystkie jej wiersze. Dwa pierwsze tomiki są w Bibliotece Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku. A tak w ogóle to sprzedałam ponad dwa tysiąc...

20 luty`00 – niedziela

20 luty`00 – niedziela Czy ja kiedykolwiek wyleczę się z miłości do Piotrka? Ciężko mi się wraca do dawnego życia, tym bardziej, że wszyscy przez te dziewięć miesięcy, przez które byłam z Piotrem, zapomnieli o moim istnieniu. Teraz każdy żyje swoim życiem i nie interesują go moje problemy. Tradycyjnie jestem sama, mam tylko jeszcze więcej kłopotów i spraw na głowie. Ale myślę, że jakoś sobie poradzę. Będę musiała!    Witam. Ten proces będzie długo trwał. Jak zresztą każde leczenie.  Pozdrawiam Ela  

19 luty`00 – sobota

19 luty`00 – sobota Na szczęście przeżyłam wczorajszy dzień. Ciężko było. Już od tygodnia noc w noc śni mi się Piotr. Ciężko mi się teraz żyje, bo już wiem jak to jest „być” z chłopakiem. Po prostu brakuje mi Piotra i pod względem duchowym / tzn. brakuje mi rozmów z nim, naszych wygłupów i poważnych tematów poruszanych przez nas/ i pod względem kulturalnym / wyjścia do kina, koncerty, przedstawienia, no i nasze wspólne występy/ oraz pod względem fizycznym / brakuje mi jego bliskości, bezpiecznych ramion, gorących ust i delikatnych choć mocnych dłoni/.    Witam. No tak, miłość przychodzi, miłość odchodzi, tylko poezja pozostaje. Pozdrawiam Ela  

18 luty`00 – piątek

18 luty`00 – piątek Dziś w „piątce” nawet nie dostałam wyróżnienia! Jestem znowu w dołku. Chyba nigdy w życiu nie było mi tak przykro! Zastanawia mnie tylko jedno – czy gdyby znowu grał mi Piotr, to byłoby dziś lepiej? Nie wiem czemu mi się wydaje, że on mnie bardziej rozumiał i umiał grać pode mnie.   Witam. Pewnie byłoby lepiej, bo gitarzysta, który ja znał, do łączyło ich uczucie, a widzowie to wyczują. Poza tym Marta bardziej wierzyłaby w siebie. Ale sukcesy muzyczne i tak do Marty przyszły. Pozdrawiam Ela  

17/18 luty`00 – czwartek/piątek

17/18 luty`00 – czwartek/piątek Jutro / t.j. osiemnastego/ mam przegląd piosenki w „piątce”. Wszystko tam kojarzyć mi się będzie z Piotrkiem. Ale jakoś to zniosę. Zresztą być może taki nastrój pomoże mi w zaśpiewaniu mojej piosenki? Wywoła odpowiednie uczucia? Bądź co bądź jutro mija jedenaście miesięcy od naszego początku. Chyba łatwo będzie wywołać uczucia. To dziwne, że dokładnie jedenaście miesięcy temu nawet nie wiedziałam, że jest na świecie chłopak, który mnie kocha / choć mogłam się tego domyślać/ i że będę przez tak długi czas szalenie szczęśliwa. Lecz los płata figle. Bo właściwie skończył się ten piękny okres w moim życiu. Teraz znowu jest źle! Jutro muszę wygrać! Tym razem dokładnie wiem o czym śpiewam bo to przeżyłam. / Będę śpiewać „Myśli o tobie”/. Mimo wszystko, jestem wdzięczna losowi, że pozwolił zaznać mi szczęścia, dotknąć gwiazd, poczuć się jak w niebie. To był wielki dar dla mnie.    Witam  JAKIE PIĘKNE OSTATNIE ZDANIE. WDZIĘCZNOŚĆ. Pozdrawiam Ela ...

14 luty`00 – poniedziałek WALENTYNKI

14 luty`00 – poniedziałek WALENTYNKI Kolejne Walentynki. Kolejne rozczarowanie. Nikt o mnie nie pamiętał. Dla nikogo nie istnieję. Po prostu nie ma mnie. Oglądam właśnie „Romeo i Julię”. To jest najciekawsze zajęcie jakie mogłam wybrać dzisiejszego wieczoru. Nie potrafię żyć w smutku, gdy ostatnio prawie cały rok spędziłam w największym w moim życiu szczęściu. Nie chcę żyć tak jak teraz. Chcę być szczęśliwa, kochać i być kochaną.   Witam.  Chcę być szczęśliwa, kochać i być kochaną. To jest chyba sens naszego życia. Przynajmniej mojego. Czego sobie i Wam życzę. Pozdrawiam Ela

13 luty`00 – niedziela

13 luty`00 – niedziela W ogóle wszystko było nie tak. Na szczęście dałam mu kartkę na Walentynki. Mam wielkiego pecha bo rok temu w Walentynki jeszcze nie byłam z Piotrem, a w tym roku już z nim nie jestem. Kolejne, tradycyjne, pesymistyczne Walentynki. Jedynym ratunkiem jest to, że za bardzo nie będę miała czasu na myślenie, bo jutro mam dużo zajęć.    Witam. I najważniejsze jest to, żeby nie mieć czasu na myślenie. Mieć dużo zajęć. Pozdrawiam Ela  

8 luty`00 – wtorek

8 luty`00 – wtorek Widziałam się dzisiaj z Piotrem. Zadzwonił do mnie rano i się umówiliśmy na spotkanie. Oczywiście przeprosił mnie i oddał pieniądze. W sobotę jestem z nim umówiona na spotkanie.   Witam. Jak widać historia z Piotrem jeszcze się nie skończyła. Pozdrawiam Ela  

6 luty`00 – niedziela

6 luty`00 – niedziela I już po feriach. Jutro znowu do szkółki. Straszne rzeczy!   Witam. Dziś króciutki wpis. Pozdrawiam Ela  

WISŁA, 4 luty`00 – piątek

WISŁA, 4 luty`00 – piątek Jeszcze dwa dni i będę w domu. Cieszę się bo już tu nie wytrzymuję. Iwona doprowadziła mnie do totalnej depresji. Jestem strasznie zablokowana. A Piotrek? Tak szybko i łatwo wyrzucił mnie ze swojego życia, że aż mi trudno uwierzyć, że kiedykolwiek w nim byłam. Wierzę gorąco w to, że jednak nie będzie potrafił żyć beze mnie. Wybaczam mu wszystko.   Witam. Marta na szczęście potrafiła wybaczać. To ważne. W przebaczeniu pozbywamy się niepotrzebnych ciężarów. Pozdrawiam Ela  

WISŁA, 3 luty`00 – czwartek

WISŁA, 3 luty`00 – czwartek I od paru dni jestem w Wiśle z Iwoną. I jestem w depresji kompletnie załamana. Iwona zaczyna mnie doprowadzać do szału. Piotrek przed wyjazdem wyciął mi jeszcze jedno świństwo / nie oddał mi pieniędzy i teraz mam problemy/.   Witam. No cóż miłość miłością, a życie życiem.  Poznajemy prawdziwy obraz obiektu miłości Marty. Pozdrawiam Ela  

25 styczeń`00 – wtorek

25 styczeń`00 – wtorek I kolejny dzień bez Piotrka. Potrzebuję kogoś z kim mogłabym porozmawiać / tak od serca/ i kto by mnie pocieszył. Przez długi czas to Piotrek był moim powiernikiem, przyjacielem i jedyna bliską duszą. Zostałam całkowicie sama. Przecież rok temu byłam w lepszych stosunkach z Piotrem niż jestem teraz!!! Ratuje mnie tylko pisanie – staram się przelać cały swój ból i smutek na papier – to ponoć pomaga.   Witam. Ostatnie zdanie Marty w dzisiejszym wpisie jest bardzo ważne. To jest bardzo dobry pomysł na trudne chwile w życiu. Pisanie!!! Pozdrawiam Ela  

22/23 styczeń`00 sobota/ niedziela

22/23 styczeń`00 sobota/ niedziela Dzisiaj widziałam się z Piotrkiem i chwilę z nim rozmawiałam. I jedyne co mi przyniosła ta rozmowa to świadomość, że wciąż kocham go bardzo mocno. Teraz po prostu jeszcze bardziej nie wiem co robić. Jestem kompletnie rozbita. Nie umiem poradzić sobie ze sobą i notorycznymi wspomnieniami dawnych, szczęśliwych czasów. A na dodatek wszystko się musi komplikować. Niestety nie może być normalnie… Boże! Ciekawe do czego to wszystko doprowadzi?    Witam. To tak jest z tą miłością, tylko jakoś Piotrek szybko przestał kochać Martę, a jej zostawił cierpienie... i wiersze, na szczęście. Pozdrawiam Ela  

18 styczeń`00 – wtorek

18 styczeń`00 – wtorek Jezu, jak mi okropnie. Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Jakże był chciała, żeby był marzec! Chciałabym móc przeżyć to wszystko jeszcze raz i nie myśleć o tym, że to się musi skończyć. Ale przecież tak nigdy nie będzie. Czy w moim życiu zaświeci jeszcze światełko w tunelu?   Witam. Czyż każdy z nas nie miał takich dni? Ja miałam. Na szczęście przechodziły, jak pochmurne dni.  Pozdrawiam Ela  

16 styczeń`00 – niedziela

16 styczeń`00 – niedziela Wybieram się dziś na „Niebieską imprezę”. Chcę się po prostu oderwać od złych myśli. Aczkolwiek będzie to trochę trudne ponieważ idę do Spirali. Krótko mówiąc – mnóstwo wspomnień. Jednak nic nie poradzę na to, bo prawie każde miejsce związane jest ze wspomnieniami. Mam tylko nadzieję, że będę miała czasu na rozpamiętywanie przeszłości. Chwilowo to tyle co mam do napisania. Witam. Ciekawa jestem, czy nadal są imprezy w Spirali? W moich czasach studenckich tez tam chodziłam na imprezy. Pozdrawiam Ela  

13 styczeń`00 – czwartek

13 styczeń`00 – czwartek Dziś miałam występ w „Śnieżce”. Jaka jestem samotna. Najbardziej odczuwam to właśnie w takich momentach. Na występach / w zamierzeniach sprzed miesiąca/ miał być Piotr. A poza tym moi pseudo przyjaciele. A ostatecznie zostałam sama. Jak mi jest przykro. Zawsze jak już nie miałam przyjaciół miałam Piotra. Teraz nie mam nikogo.    Witam. No tak. Z odejściem Piotrka , na koncertach odszedł też Macie gitarzysta. Czasami Marta sama sobie grała, ale bardzo tego nie lubiła, ale też pamiętam, że moi uczniowie jej akompaniowali. Już bez emocji Marty. Pamiętam ten koncert. Byłam prawie na każdym jej koncercie, poza tymi, gdy występowała w swoim LO. Ale to nie o taka publiczność Martusi chodzi w tym wpisie. Pozdrawiam Ela  

11 styczeń`00 – wtorek

11 styczeń`00 – wtorek Już tydzień jestem sama. Lecz wcale mnie to nie cieszy. Jest mi strasznie przykro. Wszystkim pokazuję, że mnie to nie obchodzi, ale naprawdę jest zupełnie inaczej. Czuje się zdradzona, oszukana, opuszczona i zraniona. Trudno zresztą to wszystko nazwać. Właściwie wróciłam do sytuacji sprzed roku. Wtedy też kochałam bez wzajemności. Czysta paranoja. To już chyba byłam w lepszej sytuacji gdy byłam „zakochana” w Marusiu – przynajmniej go widywałam!   Witam. Może czasami rzeczywiście być zakochanym "platonicznie". Pozdrawiam Ela  

8 styczeń`00 – sobota

8 styczeń`00 – sobota Miałam dzisiaj bawić się na studniówce z Piotrkiem. Jednak on wolał pójść sam … lub z jakąś inną dziewczyną. Nie wiem którą ewentualność wybrał bo nie rozmawiałam z nim od środy. Co prawda miał zadzwonić w czwartek lub piątek, ale tego nie uczynił. Z dnia na dzień, z minuty na minutę coraz bardziej tracę pewność co do tego, że Piotrek wróci. Wręcz przeciwnie, zaczynam dochodzić do tego, że on nigdy nie wróci. Jedyne co mi pozostało, to wspomnienia. A mam ich przecież tak dużo!   Witam. Tak naprawdę nie chciałam, żeby Marta poszła na tę studniówkę. Bałam się o nią. Pracowałam w liceum do którego chodził Piotrek, a nie wybierałam się na studniówkę. Wiedziałam co mogą zrobić jego koleżanki. Trochę się przyczyniłam do tej sytuacji. Ale też było mi przykro, że na Sylwestra Piotrek Martę zostawił samą.  Pozdrawiam Ela  

4 styczeń`00 – wtorek

4 styczeń`00 – wtorek I póki co skończyła się moja przygoda z Piotrkiem. Może jeszcze pójdę z nim na studniówkę, a może nie. O dziwo, tym razem nie wpadłam w histerię. Chyba po prostu dojrzałam już do tej decyzji. Zresztą podjęliśmy ją wspólnie. Mam właściwie dobry humor. Są tego dwa powody: 1. Mam bardzo dużo wspomnień związanych z Piotrkiem; są one bardzo miłe memu sercu i powodują uśmiech na twarzy oraz takie ciepełko wokół serca. 2. Mam nadzieję, a nawet wierzę w to mocno, że jeszcze będę z Piotrkiem jeśli tak naprawdę mnie kochał. W każdym razie zamknął się najpiękniejszy etap mojego życia. Teraz leci właśnie nasza piosenka – „Cudowna”. Będzie to najpiękniejsza pamiątka naszej miłości szczęśliwej. Owszem, dalej kocham Piotrka. I myślę, że zawsze będę go kochać cząstka swojego serca. Przecież zawsze będzie moim pierwszym chłopakiem, który dostrzegł we mnie piękną dziewczynę, pokochał i uszczęśliwił. To z nim przeżyłam swój pierwszy pocałunek.    Witam. Rzeczywiście ta...

1 stycznia 2000 – sobota

1 stycznia 2000 – sobota No i mamy Nowy Rok! A ja nawet nie zrobiłam podsumowania tego starego. Ale nadrobię to. Co do mojego Sylwestra to był fajny. Chociaż chciałam czegoś zupełnie innego. Chciałam być w tym szczególnym dniu z Piotrkiem. Ale on miał inne plany. Nie chciał być ze mną. Ja do godziny siedemnastej nie wiedziałam jeszcze co będę robić. W końcu ustaliłam, że pójdę z Magdą i jej kumpelami na Plac Krakowski, gdzie robiono imprezę. Obcałowało i oprzytulało mnie całe mnóstwo ludzi – w większości facetów. Łącznie z tym, że super miłe życzenia złożył mi Blacha. Składając mi je podniósł mnie do góry. Ale mniejsza o to. Mogę stwierdzić jedno – był to najlepszy Sylwester w moim życiu choć jak już pisałam, że nie o tym marzyłam. A teraz tradycyjne podsumowanie roku 1999 : Ten rok był: w większości cudowny, bardzo udany i szczęśliwy. Mój największy sukces:  I miejsce w konkursie teatrzyków i  III miejsce w konkursie piosenek w „piątce”. W życiu osobistym – Piotrek i mój ...

27 grudzień`99 – poniedziałek

27 grudzień`99 – poniedziałek Czuję się tak bardzo bezradna. A już w ogóle najgorsze jest to, że nie mam z kim pogadać o zaistniałej sytuacji, nie mam kogo się poradzić. To wszystko mnie przerasta.    Witam. No cóż w stanach smutku najczęściej zostajemy sami. Natomiast ludzie lubią nas zarzucać swoimi smutkami, dlatego dbajmy o swój nastrój i cieszmy się. Dziś jest taki piękny dzień. Cieszmy się słoneczkiem.  Pozdrawiam Ela  

15 grudzień`99 – środa

15 grudzień`99 – środa Ta sytuacja z Piotrkiem pogarsza się. Nie widziałam go około dwóch tygodni. Ja po prostu już nie czuję się jego dziewczyną . Najgorsze jest to, że brakuje mi go strasznie i okropnie za nim tęsknię. Tęsknię również za dotykiem jego dłoni, za jego pocałunkami, za najbezpieczniejszym miejscem – za jego ramionami.   Witam. Wszyscy potrzebujemy bliskości, ale kiedy jej nie ma to można zacząć budować inaczej. Mamy przyjaźń, swoje pasje, czasami praca, ale przede wszystkim marzenia. Marzenia dają nam energię do życia. A są za darmo. Pozdrawiam Ela   

3 grudzień`99 – piątek

3 grudzień`99 – piątek Słucham właśnie listy „Trójki” i postanowiłam coś „skrobnąć”. Między mną a Piotrkiem zmieniło się niewiele. Chciałam już kilka razy skończyć to dla jego dobra, bo wyglądał jakby się męczył mną i całą tą sytuacją. Nie wiem jak jest, ale Piotr nigdy nie powiedział mi, że ma mnie już totalnie dość, że nie chce mnie widzieć i że już mnie nie kocha. Fakt zachowuje się dziwnie lecz ponoć ma problemy. Nie mam w ogóle zielonego pojęcia, o co chodziło bo Piotr ostatnio o niczym mi nie mówił. Odgrodził się ode mnie murem przemilczenia. Jeśli pytam się go o cokolwiek, odpowiada mi, że to nie moja sprawa lub że nie może teraz rozmawiać / ze względu na obecność rodziców/. Poza tym Piotr nie ma prawie w ogóle czasu dla mnie.    Witam.  Tak najczęściej kończą się " pierwsze miłości". Ale dzięki niej powstało wiele pięknych wierszy Marty. No cóż pustkę po utracie ukochanej osoby też można wykorzystać twórczo i pozytywnie.  Pozdrawiam Ela  

17 listopad`99 – środa

17 listopad`99 – środa Jednak los postanowił zemścić się za szczęście jakie mnie spotkało. W niedzielę 14 listopada usłyszałam od Piotrka to, co nigdy miało nie paść z jego ust / tak zawsze mówił/. Najprościej w świecie zerwał ze mną, a ja wpadłam w histerię. Nie pamiętam w ogóle co mówiłam, a mówiłam dużo rycząc przy tym jak bóbr. Wymyślałam coraz to inne powody, dla których powinien ze mną zostać. Wreszcie odwołałam się do tego, że ja też dałam mu szansę w Zakopanym. Zgodził się dać mi / nam?/ szansę. Co z tego skoro od niedzieli się z nim nie widziałam. Nie wiem czy specjalnie on coś wymyśla, czy to po prostu zwykły zbieg okoliczności. Jutro, mimo, że jest nasza rocznica / osiem miesięcy/ możliwe, że też się z nim nie zobaczę i to z jego powodu / bo umówił się z Magdą, by porozmawiać o programie „Starszy Brat, Starsza Siostra”. A my nie mamy jak i kiedy porozmawiać o nas. Wszystko jest zawieszone w próżni. Nic nie wiadomo i wcale nie jestem pewna czy za parę dni nadal będę dzi...

6 październik`99 – środa.

6 październik`99 – środa. Okazało się, że jednak poznałam Karola. Stało się to przed koncertem z okazji WOŚP. To jednak nic nie zmienia. Chciałam napisać o czymś ważnym dla mnie, W sobotę / 2 października/ był mój półmetek. Oczywiście szłam z Piotrem. I była to pierwsza nasza wspólna dyskoteka. Po raz pierwszy / po pół roku chodzenia ze sobą/ tańczyłam z Piotrkiem. I muszę zauważyć, że dobrze mi się z nim tańczyło. W ogóle w sobotę byłam bardzo szczęśliwa.  Witam. Jak miło się czyta zapiski pamiętnika, gdy Marta jest szczęśliwa.  Pozdrawiam Ela  

4 październik`99 – poniedziałek

4 październik`99 – poniedziałek Wróciłam właśnie z pogrzebu Karola – kolegi Piotrka. Mam pewne wyrzuty sumienia, bo Piotr odkąd zaczął że mną chodzić ani razu się z nim nie spotkał. Nigdy nie poznałam Karola. Znam go jedynie z opowiadań Piotrka i możliwe, że z widzenia. Chodził on do „ósemki” do trzeciej A. Miałam z nim mnóstwo wspólnych znajomych. Nigdy jednak go nie poznałam, a szkoda. Był ponoć dobrym człowiekiem, który szukał miłości, a jego poszukiwania zakończyły się tragicznie – odebrał sobie życie. To, co napisze zabrzmi ironicznie, ale nie wiem czy bardziej nie przejęłam się jego śmiercią niż jego poniektórzy znajomi. To przykre.    Witam. Tak pamiętam jak Marta bardzo mocno przeżyła śmierć tego młodego człowieka.  Pozdrawiam Ela  

21 wrzesień`99 – wtorek

21 wrzesień`99 – wtorek Niedawno obchodziliśmy naszą pół - rocznicę. Było milo. Jednak coraz częściej jest źle. I to źle przeważa nad dobrze. Nie ma chyba dnia bez kłótni, sprzeczki czy choćby małego spięcia. Nie mam pojęcia jak to wszystko się skończy. Nie chce zrywać z Piotrem. Obawiam się, że teraz nie umiałabym żyć bez niego! Wydaje mi się, że Piotrowi coraz mniej na mnie zależy. Nie dostaję róż, nie robimy nic ciekawego. Poza siedzeniem w domu / moim lub jego/. Piotr ucieka do towarzystwa kolegów. Adam jest mu chyba bliższy niż ja. I tak dalej. Rzeczy świadczących o coraz mniejszym zainteresowaniu Piotra mną mogłabym tu wypisać jeszcze kilka / lub nawet kilkanaście/. Ale to nie o to chodzi. Chciałabym aby wszystko mogło być po staremu, Nie wiem tylko czy to jest możliwe. Witam. Dalszy ciąg historii pierwszej miłości Marty. ale też dziś rozpoczął się nowy rok szkolny. Można porównać szkołę w 1999 roku, dzięki Marty pamietnikom. Pozdrawiam Ela