19 luty`00 – sobota
19 luty`00 – sobota
Na szczęście przeżyłam wczorajszy dzień. Ciężko było.
Już od tygodnia noc w noc śni mi się Piotr. Ciężko mi się teraz żyje, bo już wiem jak to jest „być” z chłopakiem. Po prostu brakuje mi Piotra i pod względem duchowym / tzn. brakuje mi rozmów z nim, naszych wygłupów i poważnych tematów poruszanych przez nas/ i pod względem kulturalnym / wyjścia do kina, koncerty, przedstawienia, no i nasze wspólne występy/ oraz pod względem fizycznym / brakuje mi jego bliskości, bezpiecznych ramion, gorących ust i delikatnych choć mocnych dłoni/.
Witam.
No tak, miłość przychodzi, miłość odchodzi, tylko poezja pozostaje.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz