Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

8 listopad – piątek

8 listopad – piątek Wiele się wydarzyło. Na pewno zaprzyjaźniłyśmy się z chłopakami z ósmej „a”. We wtorek piątego listopada byliśmy na wycieczce w Oświęcimiu. Wypadło tak, że jechaliśmy z ósmą „a” / połowa naszej klasy/. Było super. Ale niestety zaczął bardziej podobać mi się Marek. /Dopisek – Pierwsze oznaki uczucia do M./ Ale było w tym dużo jego winy. Kiedy patrzyłam na przewodniczkę bo coś nam opowiadała zobaczyłam Gołębia, który stał naprzeciwko mnie. I kiedy ja popatrzyłam na niego on patrzył się akurat na mnie. Tak, że było ciekawie. Potem Kazik i Gołąb usiedli sobie w autokarze po przeciwnych stronach przejścia. Kazik siedział na moim miejscu.I stwierdził żebym usiadła z nim. Więc zrobiłam to. W ten sposób mogłam swobodnie patrzeć na Marka. Ale niestety przyszła Cycha z potworną miną, więc Kazek wolał się usunąć. Potem siedziałam z Anką.I chciałam jej zrobić zdjęcie. W tle z Markiem. I on dobrze o tym wiedzieć bo patrzył prosto w aparat. Dzisiaj była akademia z okazji Dnia ...

19 październik – sobota

19 październik – sobota Ten tydzień był bardzo fajny. Oby podobnych tygodni było więcej. Ostatnio parę razy widziałam i rozmawiałam z Robertem. W czwartek nie było nikogo z ósmej „a” na chemii bo uciekli z lekcji i bali się facetki. Ale potem poszłam z Anką do mnie do domu i zadzwoniłyśmy do Roberta. Anka z nim gadała, ale ja też z nim zamieniłam parę słów. Potem / też w czwartek/ przyszła po mnie Keketka i Anka. Założyłam kurtkę „Americanosa” i poszłyśmy. Deszcz na szczęście nie padał. Idąc alejką spotkałyśmy Bartka. A on rano zrobił sobie coś ręką. Więc go zapytałam co mu jest. Powiedział, że ma zerwane ścięgna. I to w prawej ręce. Potem zaczęliśmy rozmawiać bardzo milo. Nigdy bym nie pomyślała, że Bartek jest taki fajny i sympatyczny. Kiedy tak rozmawialiśmy przeszła Anka G. / jak dotąd słyszałam, dziewczyna Bartka/, ale ani Bartek jej, ani ona jemu nie powiedziała „cześć”. Więc chyba się coś psuje między nimi. Ale to dobrze bo Bartek się zaprzyjaźnia z innymi czyli z nami. Nie pi...

13 październik – niedziela

13 październik – niedziela  Niedawno było mi fajnie. Nawet do tej pory mam fajny humor. W piątek byłam w kościele na mszy młodzieżowej / od ósmej klasy w górę/. I była tam ósma „b” / to ta z którą mamy spotkania w salce/. A mi się podoba z tamtej klasy jeden chłopak. Ma długie kręcone włosy i sympatyczną buzię. Na mszy rozdali nam kartki z pieśniami. Ten chłopak siedział przede mną. I kiedy spadła mi ta kartka poprosiłam go aby mi go podał. Na co on: - „A dasz mi buzi?”. / Dopisek – A to dobre! 18.02.`05/. Ja się nie zgodziłam i chciałam się z nim po przekomarzać. Ale niestety Robert podał mi tę kartkę. No cóż nie o to mi chodziło. We wtorek mam zamiar założyć okulary i spiąć włosy. Zobaczymy czy mnie pozna.Za to wczoraj wracałyśmy z Anką z próby i spotkałyśmy Roberta na rolkach. My sobie stałyśmy i patrzyłyśmy na wyczyny rolkowców.I Robert z jakimś chłopakiem / jak się później okazało na imię miał Daniel/ nawet fajnym jechał w górę alejki. / Dopisek – Ten koleś był na mojej ...

9 październik – środa

9 październik – środa Znalazłam chwilę wolnego czasu, więc piszę. W sumie nie wydarzyło się zbyt wiele. Jutro jest akademia z okazji Dnia Nauczyciela i tego powodu nie ma kółka chemicznego. Szkoda bo nie będę mogła zobaczyć Roberta i sprawdzić czy ma piwne oczy. Pod względem koloru oczu nie jestem pewna w stu procentach, ale gdzieś tak w dziewięćdziesięciu. Ja nie wiem dlaczego akurat spodobał mi się Robert. Myślę, że spowodowane jest to dniem kiedy mi się śnił, a potem tego samego dnia rozmawiałyśmy z Anką właśnie o Robercie i o tym jaki był dobry, a nawet za dobry dla Kapi. / Dopisek – Powody mojej sympatii dla Roberta/. Wydaje mi się / bo pewna nie jestem/, że tego dnia poprzypominałam sobie parę chwil związanych z Robertem. A potem parę razy go zobaczyłam i chyba mnie to „złapało”. Sądzę też, że przyczynił się do tego Michał, a raczej brak listu od niego. Byłam zła na Michała więc wybrałam sobie kogoś innego. Dzisiaj był nawet fajny dzień. Tzn. najpierw z Anką miałyśmy powie...

4 październik - piątek

4 październik - piątek Jednak mieliśmy dyskę. Było to 27 września. Najpierw kiedy byliśmy u nas w klasie było fajnie. Potem facetka kazała nam pod groźbą skończenia dyski, iść do ósmej „a”. Tam nas przyjęli okropnie, ohydnie i nie wiem jeszcze jak. Ciuga przyszła i spytała się: „Po co tu przyszłyście?”. Ale my zostaliśmy i próbowaliśmy się bawić. Lecz nie za bardzo nam to szło przy metalu / nie umiemy i nie lubimy pogować/. Potem puszczali trzy piosenki w kółko: dwie piosenki Celine Dion i „Orła cień”. Już nie mogłam tego słuchać. Najfajniej było jak wracaliśmy ze Szczepkiem i Anką. Fajnie się bawiliśmy i gadaliśmy po drodze. W sobotę byłam na próbie w Rynku. Było fajnie. Również w sobotę odebrałam okulary. Stwierdzam, że fajnie w nich wyglądam. Tzn. inaczej niż bez okularów. Słyszałam nawet opinie, że lepiej wyglądam w okularach niż bez. To dobrze, że się podobam. Wysłałam drugi list do Michała. Powinien wpłynąć mu na ambicję. Ale tym razem nie za bardzo mi zależy na tym, że...

20 wrzesień – piątek

20 wrzesień – piątek Dużo się wydarzyło ostatnio. Michał jednak nie odpisał. Jest mi potwornie przykro. Napiszę do niego jeden, góra dwa razy. Jeśli się nie odezwie spróbuję „skreślić” go chociaż wiem, że to mi się nie uda. / Dopisek – Udało mi się – to na szczęście! 19.02`05/ Jestem niestety zakochana. Nawet dzisiaj w nocy śniło mi się, że mówię komuś: „Kocham Michała”. Co by tu jeszcze dodać. Chyba tylko tyle. Jestem nieszczęśliwie zakochana, ale jest to ktoś wyjątkowy kogo warto kochać. Ktoś kogo nigdy nie zapomnę. I mam nadzieję, że ktoś kto mnie polubi trochę bardziej niż inne dziewczyny… W szkole dużo nowych rzeczy. Mamy w klasie dwóch nowych kolegów. Nazywają się Tomek i Krzysiek. Są z Jastrzębia, grają w tenis stołowy, obaj są sympatyczni. Tomek jest ładniejszy. Sądzę, że mnie lubią. W środę jedenastego września byłam u okulisty. Muszę nosić okulary. Na szczęście tylko do kina, teatru, ewentualnie na koncert. Jednak trochę mnie to martwi. We wtorek siedemnastego wrz...

6 wrzesień – piątek

6 wrzesień – piątek Chodzę już parę dni do szkoły. Odeszła nasza wychowawczyni. Jest mi przykro, bo była naprawdę super. Naszą nową wychowawczynią jest pani Ewa. Nie jestem z tego zbyt zadowolona. Powoli Michał zaczyna być mi mało bliski. Boję się, że szybko o nim zapomnę na korzyść Radka lub Rafała. Tym bardziej jeśli nie odpisze na mój list. Napisałam do niego sympatyczny list. Ale boję się jego negatywnej reakcji na ten list. Nie wiem czy kiedykolwiek spotkam takiego chłopaka jak Michał. On jest wyjątkowy. Jak patrzę na Radka i jego głupie zachowania to od razu stwierdzam, że jest rozbrykanym i rozpieszczonym chłopakiem. Dzisiaj nie było zbyt miło w szkole. Najpierw Radek przedrzeźniał mnie. /Dopisek – prawdziwy charakter Polo/. A potem Zboro zaczął do mnie mówić „Kruszynka”. I tak samo zwraca się do mnie taki dość sympatyczny chłopak z siódmej „a” – Marcin. Nie jest to zbyt miłe. Mam więc dzisiaj zły humor. Anka ma chłopaka. Zresztą całkiem fajnego. No i co? Za niedługo to z...

27 sierpień – wtorek

27 sierpień – wtorek Życie jest niesprawiedliwe. Potwornie niesprawiedliwe. To nie fair. Tak nie może być. Nie może. Nie może. Nie może. Dlaczego muszę być samotna i nieszczęśliwa? Za co? Co ja takiego zrobiłam? Nie wiem. I chyba nigdy się nie dowiem. Dwudziesty szósty sierpień – to miał być najcudowniejszy dzień w moim życiu. Spotkanie z Michałem, jakieś miłe słowa, może nawet te bardzo ważne, może pierwszy pocałunek, pierwsze cudowne przeżycie. Ale nie było nic. I to nie z powodu mojego głupiego zachowania, czy też jakiegoś dziwnego zachowania Michała. To nie to. Stała się rzecz najnormalniejsza na świecie. Po prostu nie było go w domu!!! No przecież to najgłupsze na świecie. Żeby z tak głupiego powodu się nie spotkać. Nie być szczęśliwym. Miałam taką nadzieję, że ten dzień wyryje się w mojej pamięci na zawsze. Może, że ten dzień wyryje się na zawsze w pamięci Michała. Niestety tak się nie stało. Teraz już nie mam nadziei na cokolwiek. Straciłam nadzieję na zawsze. „Moja i twoja na...

25 sierpień – niedziela

25 sierpień – niedziela Trochę się wydarzyło tutaj. Ale nie jest to coś na tyle super, żeby dużo o tym pisać. Teraz znam ogólnie wszystkich chłopaków i podoba mi się jeden. Jest to jednak na tyle słabe, że nie zagraża mojemu uczuciu do Michała. Jest to wysoki blondyn o niebieskich oczach. Na imię ma Sebastian. Ma szesnaście lat i niestety mieszka w Austrii. Nie zwraca na mnie uwagi / pozornie/. Chociaż było parę momentów. Po paru godzinach. Sebastian był lekko pijany. Koniec z nim.   Witam. Tak to był trudny turnus. Pamiętam, ze wyrzucony został wychowawca za alkohol właśnie i potem mieliśmy więcej pracy.  Pozdrawiam Ela    

15 sierpień – czwartek

15 sierpień – czwartek Od wczoraj jestem w Wisełce. Znowu jest więcej dziewczyn niż chłopców. Są oni jednak starsi niż poprzednio. Gdzieś tak od piętnastu do osiemnastu lat. Są wyjątki. Chłopcy są ogólnie brzydcy. Oczywiście nie zwracają na mnie uwagi. Chodzę na język angielski dla grupy nie zaawansowanej. Trzy godziny dziennie spędzam ucząc się. Na razie jest fajnie na angliku. Stosunki między mną a dziewczynami / mama ma grupę dziewcząt/ są chłodne. Ogólnie jest niezbyt miło. Witam. Marta opisuje kolejny turnus kolonijny w Wisełce. Nie pamiętałam, że to były kolonie z j. angielskim. Pozdrawiam Ela  

9 sierpień – piątek

9 sierpień – piątek Jeszcze tylko trzy dni do kolonii. A siedemnaście do spotkania z Michałem. W niedziele rano przyjeżdża Gośka z Ustki. Jestem już bardzo niecierpliwa w czekaniu na wyjazd. Najchętniej już bym się spakowała i czekała. Bardzo boję się spotkaniaz Michałem. Boję się, że nawet jeśli mu na mnie zależało na kolonii, to on już o tym zapomniał. Moje uczucia do niego znakomicie opisuje piosenka Hey`a, a słowa, które napisała Kaśka, są wyrażeniem tego co czuję. „List” – Hey Jedyny mój! To zaledwie kilka dni, A ja nie mieszczę łez, zagryzam wargi. Dotykam się, jak to zwykłeś robić ty. Wyczuwam, wyczuwam cię w zapachu ubrań. A niebo znów na głowę spada mi. I nadziei coraz mniej na słońce. Tak trudno jest zasypiać budzić się, gdy imię twoje echem odbija się od ścian. A te dni ciszy, które dzielą nas podpowiadają mi złe obrazy. Muszę to przespać, przeczekać trzeba mi. A jutro znów pójdziemy nad rzekę. J...

8 sierpień – czwartek

8 sierpień – czwartek Już tylko cztery dni do wyjazdu. Bardzo się z tego cieszę. Myślałam, że Paweł mnie nie lubi. Ale jednak tak nie jest. Może i oni lepiej się czują w swoim towarzystwie, ale mnie lubią. Paweł kiedyś przyjechał na boisko.I kiedy się dowiedział, że za niedługo wyjadę, powiedział: - Szkoda, że już jedziesz. Albo Marcin. Kiedy przyjechałam do Łęk, chociaż już tam miałam nie jechać, bardzo się ucieszył. Dziś miałam cudowny sen. Śnił mi się Michał. We śnie byliśmy w zgodzie. Pytałam Michała, co on lubi. Ale nic z tego nie pamiętam. A nad ranem śnił mi się Michał i Artur. Ja z Misiem byliśmy blisko siebie. Było mi dobrze. Tak bardzo pragnę być blisko niego. Wtedy czułabym się cudownie. Do spotkania z Michałem / o ile dojdzie ono do skutku / zostało osiemnaście dni. Bardzo bym chciała być wreszcie szczęśliwa. Chciałabym mieć nareszcie chłopaka. Mieć kogoś bliskiego, z kim mogłabym dzielić radości i smutki. Kogo mogłabym kochać i być kochana. Chciałabym, żeby tym kim...

6 sierpień – wtorek

6 sierpień – wtorek Zaczyna się wielkie odliczanie. Już tylko sześć dni do wyjazdu do Wisełki. Wiem, że w Wisełce nie będę miała zbyt wiele czasu, żeby myśleć o Michale. Mam przynajmniej taka nadzieję. Jestem teraz na takim etapie jak z Rafałem czy z Radkiem. Wzdychanie z daleka. Bardzo pragnę zmienić to. Nie chcę być cały czas na jakimś etapie. Już od pewnego czasu mam ochotę na bycie blisko z jakimś chłopakiem. Teraz oczywiście chcę być z Michałem. Od pewnego czasu mam ochotę na swój pierwszy pocałunek, który zapamiętam na zawsze. Teraz wiem, ze kocham Michała inaczej niż Radka, Rafała czy Pawła. Wiem, że pomiędzy nami było coś innego. Może nawet nie było, a dopiero się zaczynało. I nie miało czasu rozkwitnąć. / Dopisek – Od tego czasu minęło dwa lata. I nic się nie zmieniło. Dalej mam ochotę na swój pierwszy pocałunek. I co z tego. Pewnie minie jeszcze dużo czasu zanim przeżyję ten pocałunek /. Witam. Marta szczerze pisze o czym marzą nastolatki.  Ale dobrze, że jej marzenie ...

27 lipiec – sobota

27 lipiec – sobota Dzisiaj powinien być mój najwspanialszy dzień. Ale taki nie jest. Dziś życzenia złożyła mi tylko Magda. Gośka, Waldek, Ada nie złożyli mi życzeń. Byłam bardzo smutna. Nie wiem, czy już kiedyś miałam takie urodziny. Ale mam nadzieję, że już takich mieć nie będę. Jeszcze dwa tygodnie zostały do mojego wyjazdu do Wisełki. A za miesiąc wielka niewiadoma. Czy spotkam się z Michałem? Czy będzie się zachowywał tak jak na kolonii? Czy będę mu obojętna? Czy będę jego najdroższym skarbem? Wszystko może się zdarzyć. Żałuję, że nie miałam okazji porozmawiać z Michałem tak szczerze. Może wiedziałabym o nim dużo więcej. Wczoraj zdarzyły się dwie rzeczy. Jedna fajna, druga niezbyt. Byłam wczoraj na stadionie. Był Paweł, Mane, Magda, Marta i ja. W pewnym momencie Mane rozmawiał z Martą, Paweł z Magdą i poczułam się niepotrzebna. Poczułam, że nikomu na mnie nie zależy. Prawie do wieczora byłam w takim nastroju, z powodu Eweliny. Jak ją sobie przypomniałam poczułam, że Michało...

21 lipiec – niedziela

21 lipiec – niedziela Poprzedni tydzień spędziłam w Łękach. Spotkałam się z Magdą i Emilią. Powiedziałam im o Michale. Emilia też poznała fajnego chłopaka. Magda oczywiście ma jakiegoś tam adoratora. Ogólnie jest sympatycznie. Ja troszeczkę zapomniałam o Michale. Ale to dobrze, bo nie chodzę zła, smutna, stęskniona. Często się śmieję. Ale wieczorem zawsze myślę o Michale. W piątek dzwoniłam do mamy. Z całej kliszy wyszło tylko sześć zdjęć. Ale jak przyjadę do Gliwic, to pójdę do innego, lepszego fotografa. Nie mogę na razie napisać listu do Michała, bo nie mam zdjęcia mojego brata. Ale myślę sobie, że może tak ma być. Że może nie ma Michała w Szczecinie, że i tak nie wiedziały o liście. Z mamą rozmawiałam bardzo krótko. Więc chyba napiszę list do niej. Może zdąży odpisać. Tak bardzo chciałabym już stąd wyjechać. Chciałabym już być w Wisełce. Albo najlepiej już w Szczecinie.    Witam. Dzięki pamiętnikowi Marty przypomniałam sobie tamte wakacje. Pracowałam jako wychowawczyni....

12 lipiec – piątek

12 lipiec – piątek Jak ja bardzo tęsknię za Misiem. Jak bardzo chciałabym być z Michałem w Wisełce. Być blisko niego. Czasami się zastanawiam, czy Misiu mnie pamięta? Z drugiej strony myślę sobie, że w końcu on mnie podrywał. Dziewczyny były zazdrosne, że za każdym razem kiedy mówiłam do niego „Misiu” lub „Miśku” / z przyzwyczajenia, bo tak mówiłam do brata/, dziewczyny patrzyły na mnie ze złością. Była też kiedyś dyskoteka, na której Michał co chwilę przechodził koło mnie, patrzył na mnie, uśmiechał się. Wydawało mi się, ze chce mnie poprosić do tańca. Ale te wszystkie dziewczyny. Zaraz zaczęły mówić, żeby poprosił Ewelinę / to ta, z którą on cały czas coś kręcił/ do tańca. Potem on mówił, że boli go ząb i był smutny. Boże, ile tu może być przykładów, że gdyby nie dziewczyny, to …, że gdyby nie moje docinki to…Chyba za bardzo chcę kogoś winić. Może po prostu nie mogę zrozumieć dlaczego nie jesteśmy razem. Przecież on mnie podrywał, zależało mu na mnie. A ja w końcu często próbowałam...

10 lipiec – środa

10 lipiec – środa Ja już nic nie wiem. Wyjechałam już z Wisełki. Nie zrobiłam nic szalonego / jednak jestem mało odważna/. Ale zrobiłam sobie zdjęcie z Michałem. I nie musiałam nic wymyślać. Moja mama po prostu powiedziała: - Marta chce zrobić sobie zdjęcie z tobą. Czy się zgadzasz? A on odpowiedział to swoje: - Dobrze. Tak więc mam zdjęcie z Michałem, słodko uśmiechniętym. Kiedy dzień wcześniej robiłam zdjęcie z całą swoją grupą, reszta kolonii się gapiła. Starsze dziewczyny tak się uczepiły Miśka, że on w ogóle się nie uśmiechnął. Jadąc w pociągu do babci, cały czas rozmawiałyśmy z mamą o Michale. Mama powiedziała mi o chwilach, uśmiechach, spojrzeniach oraz słowach, którymi Michał mnie obdarzał. Zrobię chyba teraz podsumowanie całych kolonii. Wszystkich chwil, które przeżyłam z Michałem. No więc kiedy oni wszyscy przyjechali, zwróciłam uwagę na dwóch chłopaków w moim wieku – Michała i Sławka. Michał był ładniejszy. I chociaż to co pisałam zaraz po przyjeździe, tego nie pot...

6 lipiec – sobota

 6 lipiec – sobota Ten tydzień był stracony. Michał ani na mnie nie zerka, ani się nie uśmiecha do mnie. Po prostu kolejna głupia „ślepa” miłość. Jest mi smutno. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę szczęśliwa? Czy ja zasługuję na miłość? Michał ma inną. Ja chcę zrobić coś szalonego. To znaczy chcę iść do niego przed odjazdem i powiedzieć mu, że mi na nim zależy. / Dopisek – No i dlaczego tego nie zrobiłam? – 8.08.1998 rok/ Ale jestem mało odważna. Boję się to zrobić. Może spróbuję. W końcu w Szczecinie nikt mnie nie zna. Nawet jakby Michał się tym chwalił / mam nadzieję, że taki nie jest/ mnie to nie będzie obchodzić.Mam ochotę zrobić sobie zdjęcie z Michałem. I nie wiem, czy powiedzieć mu, że to po to, żeby się chwalić nim / on przecież nikogo nie zna w Gliwicach/, czy nic mu nie mówić i zrobić zdjęcie grupowe. Jestem załamana. Mama albo czytała pamiętnik, albo się domyśliła i zrobiła mi wykład na temat Michała. Ja wiem, że Michał nie jest ideałem, ale mama nie wie, jaki jest Raf...

1 lipiec – poniedziałek

1 lipiec – poniedziałek Dzisiaj byłam w Świnoujściu. Płynęłam statkiem / mam na nim zdjęcie/. Przez ten ponad tydzień zwiedzałam dużo miejsc / latarnię morską, jezioro Turkusowe, punkt widokowy – Zielonka/. Była dyskoteka. Jest tu jeden fajny chłopak – Michał. Jest sympatyczny, ale ja na początku byłam dla niego niezbyt grzeczna, więc on zajął się innymi dziewczynami. A ja jestem zazdrosna. Tak po prostu zazdrosna. Chciałabym zmienić to co było. Wiem, że on nie za bardzo za mną nie przepada. Kiedy już wiedziałam, że mi na nim zależy, chciałam jakoś się „przybliżyć” do niego. Ale on jest obrażony. Mam jeszcze tylko tydzień. On jest niedostępny. Może jednak nie będzie na mnie już obrażony. Wczoraj wieczorem kiedy byliśmy u Michała w pokoju / jest tam jeden chłopak z mamy grupy/ gadaliśmy na różne tematy. Kiedy mama mówiła, ja co chwilę zerkałam na Michała. A i on raz czy dwa na mnie zerknął. Może mam jednak szansę? Dzisiaj dwa razy trochę specjalnie na niego wpadłam. Ale to nie było, ...

22 czerwiec – sobota

22 czerwiec – sobota Właśnie wróciłam ze spaceru z nad morza. Jestem tutaj / Wisełka/ od rana. Całą noc spędziłamw pociągu. Dziewczyny są niedostępne, zadzierają nosa. Udają piękności / większość taka nie jest/ i cały czas rozglądają się za chłopakami. Chłopcy z naszej kolonii są małolatami. Jest dwóch w moim wieku. Są mili i sympatyczni. Niedawno stały się dwie fajne rzeczy. We wtorek wyszliśmy trochę wcześniej z chemii. Poszłam do szatni / na w-f/, zostawiłam rzeczy i poszłam do sklepiku. Przed sklepikiem siedzieli Radek i Michał. Radek spytał mnie , czy mam pożyczyć mu forsę. Stwierdziłam, że mam ale nie pożyczę. Ale kiedy już kupiłam, to co chciałam, został mi tysiąc złotych. Idąc na salę / nie wiem, co mnie napadło/ powiedziałam Radkowi, że mu pożyczę kanta. Podeszłam do niego, dotknęłam jego ręki popatrzyłam mu w oczy. Drugą fajną rzeczą jest to. W czwartek nie było w ogóle lekcji. To znaczy siedzieliśmy w szkole i nic nie robiliśmy. Ja grałam w karty z Sebastianem, Andrz...

12 czerwiec – środa

12 czerwiec – środa Dziś zawaliło się moje życie. W sumie to już wczoraj waliło się po trochu. Otóż dowiedziałam się, że Kapi chodzi z Radkiem!!! Czy ona zawsze musi podrywać tych chłopaków, którzy mi się podobają? I czy zawsze musi przyczyniać się do mojej małej tragedii? Gdyby nie wtrącała się do mnie i do Rafała, może bylibyśmy parą lub przynajmniej przyjaciółmi. Teraz co prawda nie wiedziała, że Radek mi się podoba, ale ona chyba odebrała to telepatycznie. Mam tego wszystkiego dosyć. Dzisiaj mieliśmy w-f na dworze. Był tam Rafał, ale nawet raz na mnie nie spojrzał. Ciekawa jestem czy kiedyś ktoś będzie we mnie zakochany? / Dopisek – Oj będzie, będzie. – 18.02.2005 r./ Witam. Dopisek Marty jest bardzo otymistyczny, ale zanim Marta zacznie opisywać swoją pierwszą miłość, poczytamy o jej innych przygodach i umiesieniach, tak charakterystycznych dla okresu dojrzewania. Pozdrawiam Ela  

6 czerwiec – czwartek

6 czerwiec – czwartek Ostatnio trochę się wydarzyło. Idąc korytarzem natknęłam się na Radka. Patrzył na mnie takim sympatycznym wzrokiem. / Dopisek – Czyżby?/ Kilka dni później kiedy miałam ścięte włosy / ścięłam tydzień temu do połowy szyi/ i szłam właśnie do domu, Radek szedł z kolegami. Specjalnie się odwrócił i patrzył na mnie. / Dopisek – Naprawdę?/ Był chyba trochę zdziwiony i nie spodobała mu się moja fryzura. Od tego czasu albo go nie wiedziałam, albo jak widziałam to przez chwilę. Moją fryzurę w klasie przyjęto dobrze. Wczoraj wychodziłam ze szkoły i szedł Rafał. Widziałam, że patrzył na mnie i był zdziwiony fryzurą. Najwidoczniej nie widział mnie wcześniej. Również w środę było sympatycznie w klasie. Akurat w szkole był Wiktor. I się do mnie „doczepił”. Byłam nawet zadowolona, że doczepił się do mnie, a nie do kogoś innego. Co prawda dokuczał mi trochę. Ale na koniec zrobił coś sympatycznego i dziwnego zarazem. Otóż przytulił mnie i zrobiło mi się dziwnie i miło. /...

17 maj – piątek

17 maj – piątek Wycieczka odbyła się. Po obiedzie szliśmy do centrum Wisły / 5 kilometrów w jedną stronę!/. Odżyły trochę wspomnienia. W Wiśle kupiłam sobie całkiem sympatyczny pierścionek. „Przylepiłam” się do Anki, Keketki, Grażyny, Marysi i Oli. Świetnie z nimi spędzałam czas. W końcu spałam u nich w pokoju. Na wycieczce był Maciek. Drugi syn mojej wychowawczyni. Spałam na jego plecaku. To było tak. Szliśmy na Stożek. Ja w sumie mogłabym pójść dalej. Kapi się ociągała. I w końcu zostałam z nią. Maciek zostawił plecak. Ja się położyłam na swojej koszuli i na jego plecaku.Niedawno pisała do mnie Magda. Jak pisze ma chłopaka. Cieszę się z nią. Dzisiaj mieliśmy zajęcia z panią pedagog. Mieliśmy lekcję o cechach pozytywnych. Dowiedziałam się, że jestem: miła, fajna, koleżeńska, przyjacielska / tak o mnie napisał Wiktor: pomysłowa i uczuciowa/.  Witam. Wycieczka do Wisły. Wejście na Stożek. Bywałam wiele razy w Wiśle. W dzisiejszym czasie przynajmniej dla mnie to są tylko wspom...

26 kwiecień – piątek

26 kwiecień – piątek Dzisiaj nie będzie nic szczególnego. Jedziemy 7 – 8 maja na wycieczkę do Wisły. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że nie jedzie Rafał. Nie może lekarz mu zabronił. W czwartek założyłam spódniczkę. Kiedy szłam do klasy, pewien chłopak przyglądał mi się z podziwem.   Witam. Myślę, ze kobiety dużo lepiej wygladają w spódniczkach i sukienkach. Pozdrawiam Ela    

19 kwiecień – piątek

.19 kwiecień – piątek Wczoraj dowiedziałam się czegoś ciekawego. Otóż mój brat kiedyś, gdzieś tam siedział / mniejsza o to/. Weszła jakaś super blondynka / tak pomyślał mój brat/. No i okazało się, że ta blondynka to ja! Poczułam się super. Ale niedługo tak się czułam. Oczywiście humor popsuły mi Aga i Kapi. Dzisiaj mówiłam, że chciałabym pójść do Gdyni do szkoły teatralno – muzycznej lub do szkoły muzycznej. A Kapi na to: - Ty umiesz śpiewać? – z taką ironią. A ja jej powiedziałam: - Tak śpiewam od trzeciego roku życia.   Witam. Tak, Marta pozostała w pamięci wielu osób, jako super blondynka / naturalna/.  Szkoda, ze nie zawsze tak o sobie myślała. A śpiewanie było jej całym życiem do końca... Pozdrawiam Ela  

8 kwiecień – poniedziałek

8 kwiecień – poniedziałek Dzisiaj mój brat umówił się z Dorotą na spacer z psem. Dorota przyprowadziła Tomka. We wtorek chciał mnie zabrać na basen. Na szczęście on szedł rano, ponieważ miał rekolekcje, a ja w tym czasie miałam lekcje. Dzisiaj byłam z nim na spacerze. Bardzo marudził na różne tematy. Jutro znowu chciał ze mną pójść na basen, ale mu odmówiłam. Powiedziałam mu, że umówiłam się z kumpelą po buty. On jest taki nudny. Ale widzę, że jakoś nie chce się ode mnie odczepić. Wolę jednak być sama niż z nim.   witam. Myślę, że Marty pamiętnik powinni przeczytać chłopcy.  Pozdrawiam Ela  

26 marzec – wtorek / 28 marzec – czwartek

26 marzec – wtorek Dużo się wydarzyło ostatnio. Od piątku do niedzieli byłam na wycieczce w Reptach. Byliśmy tam na kursie. Wczoraj byłam na przeglądzie piosenki. Śpiewałam „Twoją i moją nadzieję” Hey`a oraz nasze „Wakacje”. Na gitarze grał i śpiewał ze mną Marcin. 28 marzec – czwartek Wczoraj w kościele na spowiedzi był Marek i jakoś mi się dziwnie przyglądał. Nie rozumiem go.   Witam. Pamiętam ten kurs w Reptach - Pedagogika zabawy , które prowadziło Stowarzyszenie Klanza. Zabrałam tam Martę ze sobą. A w drugim Marty wpisie zaczyna się historia z Markiem.  Pozdrawiam Ela   

8 marzec – piątek - Dzień Kobiet

8 marzec – piątek - Dzień Kobiet W środę umówiłam się na randkę. Dziś właśnie byłam na niej. Oczywiście z Tomkiem. Jest nawet fajny. Dostałam od niego różę, za co dostał buziaka w policzek. W szkole dostałyśmy od Tomka wafelki. A od wszystkich chłopców kartki z życzeniami. A facet w sklepiku jak się coś u niego kupiło / oczywiście dziewczyny/ dostawało się pierścionek. Ja mam dwa. Jeden z wężem, drugi z kokardką. Witam. Nastolatkowy Marty dzień kobiet. Myślę, że sympatyczny. Pozdrawiam Ela  

23 luty – piątek / 3 marzec – niedziela

23 luty – piątek W sumie to w tym tygodniu nic ciekawego się nie wydarzyło. Jutro się wybieram do kina. 3 marzec – niedziela Ja jestem chyba pogromiona. Jakieś kilka dni temu była u Michała Dorota, jego koleżanka. Dowiedziałam się wtedy, że ma ona brata, który chodzi do ósmej klasy i jest / tak słyszałam/ ładny. Chyba dzień później, kiedy mama mówiła o wycieczce, na którą pojadę ja, Dorota i jeszcze parę osób z programu „Starszy brat, starsza siostra”. Powiedziałam, żeby Dorota zabrała brata. Michał powiedział Dorocie, a ona bratu. A on poprosił, żeby mu mój brat przyniósł moje zdjęcie.A ja poprosiłam o zdjęcie Tomka / bo tak ma na imię/. Mam je dostać we wtorek. Jak już wiem, jest on brunetem. Tomek dostał ode mnie zdjęcia z 1992 i 1994 roku. I powiedział, że jeśli w takim tempie ładnieję, to może się ze mną zaprzyjaźnić. Ciekawe jaki on jest. Jutro opowiem to dziewczynom w szkole. Pewnie się trochę zdziwią, ale to nic. Wczoraj dostałam list od Magdy. W piątek miałam jechać ...

16 luty – piątek

16 luty – piątek To niesamowite. Po prostu nieprawdopodobne. Nie, nie, Radek nie poprosił mnie o chodzenie. Nie zrobił też tego Rafał, ani Łukasz, ani nikt inny. Ale po raz pierwszy w życiu dostałam „Walentynkę”. Nie wiem od kogo. Może od kogoś, kogo wymieniłam wyżej? Na kartce jest napisane: „ Dla Marty od Świętego Walentego”. Wiem na pewno, że kartka była wysłana z Gliwic. Ja wysłałam pięć. / Dopisek – Już wiem. Jak się okazało „Walentynkę” wysłała mi mama./ W szkole ogólnie nudno. Co do chłopaków w środę/ Walentynki/ pod naszą klasę przyszedł Rafał. Nic w tym dziwnego. Ale kiedy wyszłam na korytarz, zaczął tak na mnie patrzeć, że ktoś by mógł pomyśleć, że jest we mnie bezgranicznie zakochany, Jutro jadę z mamą do Strumienia do cioci Zosi.   Witam. Kolejny dzień z życia Marty i jej przezywanie "walentynek".  Pozdrawiam Ela  

6 luty – wtorek / 9 luty – piątek

6 luty – wtorek Wczoraj z mamą poszłam do Szkoły Podstawowej nr 16, na półkolonie.  9 luty – piątek Te półkolonie zmieniły dużo w moim życiu. Były bardzo fajne. Niestety moje głupie serce zaczęło bić mocniej. Tym razem do chłopaka o trzy / !!! / lata młodszego. Ale cóż miłość to miłość, po prostu jest ślepa. Tym chłopakiem jest Paweł, który jest bardzo fajny i ma w sobie to „coś”. Poza tym bardzo przypomina mi Rafała. Ma prawie takie same oczy / chociaż może ładniejsze?/ . A poza wyglądem ma podobny charakter. Na tych półkoloniach poznałam kilka nowych fajnych osób. Z Pawłem bliżej poznałam się dopiero w środę, kiedy byliśmy w radiu. No, ale Pawła w poniedziałek nie było. / Był chory/, a we wtorek byli wszyscy na łyżwach oprócz mnie. Ja jak zwykle / w radiu/ dokuczałam Pawłowi. Ale chyba właśnie dlatego zwrócił na mnie uwagę. Kiedy prosiłam Michała / tego, który prowadził audycję/ o autograf, nie chciał mi dać, ale kiedy mi już go dał, Paweł stwierdził, że dostałam autograf pon...