21 lipiec – niedziela

21 lipiec – niedziela

Poprzedni tydzień spędziłam w Łękach. Spotkałam się z Magdą i Emilią. Powiedziałam im o Michale. Emilia też poznała fajnego chłopaka. Magda oczywiście ma jakiegoś tam adoratora. Ogólnie jest sympatycznie. Ja troszeczkę zapomniałam o Michale. Ale to dobrze, bo nie chodzę zła, smutna, stęskniona. Często się śmieję. Ale wieczorem zawsze myślę o Michale. W piątek dzwoniłam do mamy. Z całej kliszy wyszło tylko sześć zdjęć. Ale jak przyjadę do Gliwic, to pójdę do innego, lepszego fotografa. Nie mogę na razie napisać listu do Michała, bo nie mam zdjęcia mojego brata. Ale myślę sobie, że może tak ma być. Że może nie ma Michała w Szczecinie, że i tak nie wiedziały o liście. Z mamą rozmawiałam bardzo krótko. Więc chyba napiszę list do niej. Może zdąży odpisać. Tak bardzo chciałabym już stąd wyjechać. Chciałabym już być w Wisełce. Albo najlepiej już w Szczecinie. 

 

Witam.

Dzięki pamiętnikowi Marty przypomniałam sobie tamte wakacje. Pracowałam jako wychowawczyni. turnus w Wisełce, drugi w Zakopanym, potem znowu w Wisełce. Na pierwszy turnus w Wisełce zabrałam Martę, a do Zakopanego Michała, a potem do Wisełki znowu Martę, a Michał już nie mieścił się w kwocie, którą miałam zarobić, więc spał w namiocie i był prywatnie. Tyle wynosiła moja wypłata. Jedno dziecko w turnusie ze sobą.

Pozdrawiam

Ela 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

139

Czary / Spells

137