16 luty – piątek
16 luty – piątek
To niesamowite. Po prostu nieprawdopodobne. Nie, nie, Radek nie poprosił mnie o chodzenie. Nie zrobił też tego Rafał, ani Łukasz, ani nikt inny. Ale po raz pierwszy w życiu dostałam „Walentynkę”. Nie wiem od kogo. Może od kogoś, kogo wymieniłam wyżej? Na kartce jest napisane:
„ Dla Marty od Świętego Walentego”.
Wiem na pewno, że kartka była wysłana z Gliwic. Ja wysłałam pięć.
/ Dopisek – Już wiem. Jak się okazało „Walentynkę” wysłała mi mama./
W szkole ogólnie nudno. Co do chłopaków w środę/ Walentynki/ pod naszą klasę przyszedł Rafał. Nic w tym dziwnego. Ale kiedy wyszłam na korytarz, zaczął tak na mnie patrzeć, że ktoś by mógł pomyśleć, że jest we mnie bezgranicznie zakochany,
Jutro jadę z mamą do Strumienia do cioci Zosi.
Witam.
Kolejny dzień z życia Marty i jej przezywanie "walentynek".
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz