10 lipiec – środa

10 lipiec – środa

Ja już nic nie wiem. Wyjechałam już z Wisełki. Nie zrobiłam nic szalonego / jednak jestem mało odważna/. Ale zrobiłam sobie zdjęcie z Michałem. I nie musiałam nic wymyślać. Moja mama po prostu powiedziała:

- Marta chce zrobić sobie zdjęcie z tobą. Czy się zgadzasz?

A on odpowiedział to swoje:

- Dobrze.

Tak więc mam zdjęcie z Michałem, słodko uśmiechniętym. Kiedy dzień wcześniej robiłam zdjęcie z całą swoją grupą, reszta kolonii się gapiła. Starsze dziewczyny tak się uczepiły Miśka, że on w ogóle się nie uśmiechnął. Jadąc w pociągu do babci, cały czas rozmawiałyśmy z mamą o Michale. Mama powiedziała mi o chwilach, uśmiechach, spojrzeniach oraz słowach, którymi Michał mnie obdarzał. Zrobię chyba teraz podsumowanie całych kolonii. Wszystkich chwil, które przeżyłam z Michałem.

No więc kiedy oni wszyscy przyjechali, zwróciłam uwagę na dwóch chłopaków w moim wieku – Michała i Sławka. Michał był ładniejszy. I chociaż to co pisałam zaraz po przyjeździe, tego nie potwierdza, Michał jest ładny i wpadł mi w oko. Michał jest blondynem o niebieskich oczach. Jest mojego wzrostu. Ma zabójcze spojrzenie. Takie rozmarzone / o istnieniu tego spojrzenia dowiedziałam się później/. Chyba każda dziewczyna choć raz została obdarzona takim spojrzeniem. Ja chyba więcej niż raz, chyba nawet więcej niż większość z nich. Potem, kiedy przez kilka dni był u nas w grupie, często łapałam jego wzrok wbity we mnie. Często też patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że on nie ma rodziców. A już następnego dnia po ich przyjeździe myślałam o Michale. I próbując to ukryć, byłam niegrzeczna, dogadywałam mu i w ogóle można mnie było nie lubić. Jednak Michał chyba mnie lubił. Mama dopiero w pociągu powiedziała mi, że Michał mówił jej kiedyś / wygadał się przez przypadek/, że gdyby nie moja mama, to on by do mnie przychodził. Powiedział, że po prostu, nie można do mnie przychodzić, bo mieszkam w pokoju z mamą. Był też kiedyś u nas wieczorem po herbatę. Co jak się później domyśliłam było pretekstem / następnego dnia kiedy poszłam po kubek, kubek był prawie pełny herbaty/. Lecz potem Michał spytał się, czy będzie mógł przyjść wieczorem na herbatę. Ja chcąc się z nim po przekomarzać, powiedziałam:

- No nie wiem, nie wiem.

Ale Michał wziął to na poważnie. Niedługo potem przestał się do mnie odzywać, na mnie patrzeć, trwało to chyba tydzień. Potem jeśli odzywał się do mnie, to tylko z ironią. Na przykład kiedy wieczorem szedł do pokoju dziewcząt i ja szłam, mówił głośno do Sławka:

- A to tylko Marta. Ona nic nie powie.

Albo kiedy indziej, byliśmy w sali telewizyjnej i coś tam oglądaliśmy. Ja siedziałam za Michałem i jakaś dziewczyna rzuciła Michałowi ciastko. A ono spadło za fotel. Ja podniosłam i podałam Michałowi, a kiedy on zobaczył, że to ja tam siedzę, był bardzo ironiczny. Potem był najwspanialszy okres. Michał był cudowny. Był bardzo miły dla mnie. Często na mnie patrzył / tym swoim spojrzeniem/. Nie był smutny. Kiedyś chciał się mnie coś spytać, ale był Sławek i Alicja. Moja mama w pociągu opowiadała mi, że często widziała, jak Michał patrzył na mnie. Raz kiedy byliśmy u niego w pokoju / on akurat był sam w pokoju/ mama widziała, jak patrzymy sobie prosto w oczy. I czuła, ze między nami coś się tworzy. Sądzę, że jakby Michał był u nas w grupie byłoby super. Bylibyśmy szczęśliwi. Ale nie wszystko jeszcze stracone. Jadę jeszcze raz z mamą do Wisełki / 13 – 26 sierpnia/. Będziemy najprawdopodobniej wracać przez Szczecin.I będziemy tam kilka godzin. Jeśli tylko Michał będzie chciał i mógł się z nami spotkać, będzie fajnie. Ja do niego napisałam kartkę.

I zamierzam napisać list. Jeszcze zapomniałam napisać, że dałam mu jedną z tych kulek z Krakowa. Bardzo się z nie niej ucieszył. Ja czuję się bardzo dziwnie. Czuję się cudownie. Z tego co pisałam wynika, że mnie podrywał. Michał jest bardzo, ale to bardzo podobny charakterem do mojego brata.

/ Dopisek – Nie mogę o tym czytać! Jest mi zbyt smutno, że nic z tego nie wyszło! – 18.02. 2005 rok/.

Witam.

Oto cała historia wakacyjnej miłości do Michała. Dopisek Marty pokazuje finał tej znajomości. 

Pozdrawiam

Ela

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

139

Czary / Spells

137