136
136
- Nie. Wracam do Nowego Jorku.
- To po powrocie będziesz jeszcze miała dużo czasu do zwiedzania.
- Dobrze. Nie wiem tylko jak zareaguje David.
- Wiesz rozstania dla miłości są też sprawdzianem. Jeśli jest to miłość na całe życie to poczeka.
- Wiem, mamo. Do zobaczenia.
- Dziękuję. Tak się cieszę, że się zobaczymy. Kocham cię.
- Ja ciebie też. Pa.
Bardzo się cieszyłam, że Marta wraca. Sprzątałam robiłam zakupy. Przygotowałam dom na jej powrót. Kiedy Marta już wylądowała na lotnisku w Warszawie, zadzwoniła do mnie. Jej głos był smutny.
- Już jestem mameczko.
- Tak się cieszę. Paulina wyszła po ciebie?
- Tak. Pomoże mi dostać się na dworzec i wsiąść do pociągu.
- Marta czuję, że jesteś smutna.
- Tak mamo. Całe dziewięć godzin w samolocie płakałam. Nie chciałam wracać do Polski. Zrobiłam to dla ciebie. Wiesz prawie spóźniłam się na samolot i nie musiałam płacić nadbagażu, bo już nie było czasu. David odwiózł mnie na lotnisko i nie chciał mnie puścić do Polski. Chciał mnie zatrzymać w Nowym Jorku. Mamo ostatnie zdanie, które do mnie powiedział :
MARTA, ZOSTAŃ W NOWYM JORKU, JEŚLI POLECISZ DO POLSKI, TO JUŻ NIGDY DO MNIE NIE WRÓCISZ.
Komentarze
Prześlij komentarz