14 październik 1998 – środa Sanok
14 październik 1998 – środa Sanok
Jak widać Iwona nie napisała mi bajeczki. Poza tym wyjechała do Gliwic, bo była chora. Przyjechali po nią rodzice w poniedziałek i zostałam sama. Teraz jestem w Sanoku. Zwiedziłam kawałek Polski i jest OK. Za dwa dni znowu będę w domu i będzie jeszcze bardziej OK. Ponieważ Iwona wyjechała, z nikim nie rozmawiam na temat Mulata. Nie zmienia to jednak faktu, że za nim tęsknię. W ogóle tęsknię za jakimś facetem. Na wycieczce dużo się dzieje, ale trudno to wszystko opisać. Wypiszę rzeczy, o których później warto wspomnieć:
1. Fajnych synków w Lublinie
2. Dzisiejszy dzień w Sanoku I jeszcze kilka rzeczy.
Witam.
Mamy już wiosnę, trochę chłodno, ale na szczęście świeci słoneczko. Ładny spokojny dzień. Cieszmy się nim. Dobrej niedzieli Wam życzę.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz