9 listopad 1998 – poniedziałek
9 listopad 1998 – poniedziałek
A jednak nie poszłam na półmetek! Według mnie to dobrze. Dlaczego się rozmyśliłam? To proste. Nie lubię czuć się nie na miejscu, a poza tym stwierdziłam, że nikt mnie nie interesuje z „ósemki”, a na zabawę nie mam ochoty. Jak widać powodów było wiele. Który przeważył? – Sama nie wiem. Jutrzejszy dzień jest bardzo ważny. Występuję jutro na akademii z okazji odzyskania Niepodległości. Będę śpiewać przed całą szkołą! Najbardziej boję się głupich dogadywań potem. Ja nie rozumiem tego, że tak się denerwuję – to jest chore! Przecież najwyżej wszystko skopię – i co z tego? Jedynie dziewczyny może będą miały do mnie pretensje. A swoją drogą świetnie jest na próbach. Szkoda tylko, że Artur, Stasiu, Sebastian i dziewczyny odzywają się do mnie na próbach. Poza próbami w ogóle się do mnie nie przyznają. No, ale mniejsza z tym wszystkim. Kończę te głupie wynurzenia.
Witam.
Wreszcie Marta wspomina o swoich występach muzycznych. A miała ich przez swoje życie bardzo dużo. Tak naprawdę miała rozśpiewane życie.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz