16 luty 1999 – wtorek
16 luty 1999 – wtorek Dzisiaj mam beznadziejny humor. Moja nadzieja została brutalnie „zabita” – skrzynka była puściusieńka. Poza tym wszyscy mnie olewają, gadają sobie różne sekrety za moimi plecami. Czuję się cholernie niepotrzebna. Ani jedna osoba na tej ziemi nie przejmuje się moją osobą. Mogłabym umrzeć i nikt by nawet nie był smutny z tego powodu. Czy to jest fair? Nie mam przyjaciół, faceta, nikogo bliskiego. O moich problemach mogę pogadać tylko ze sobą (dialog wewnętrzny). Czy tak ma wyglądać dalsze moje życie? Czy ono nigdy się nie zmieni? Jeśli tak, to chcę umrzeć, zniknąć raz na zawsze! Witam. Smutny wpis dzisiaj. Ale to nieprawda o czym Marta pisała. Jestem świadkiem jak wiele osób jak wiele osób Martę pamięta i wspomina. Ponadto z wydanych Marty książek sprzedałam ponad dwa tysiące i nadal wydaję jej twórczość. Pozdrawiam Ela