1999.02.07

 1999.02.07

 Teraz kilka słów o Przemku. Ogólnie ucieszyłam się, że przyszedł. Ale potem trochę zmieniłam zdanie. Przemek patrzył się na Krewetkę, patrzył się na Maryśkę, a na mnie nie. Nie, żeby mi było przykro. Po prostu pomyślałam, że nie warto sobie nim zawracać głowy. Po co ma mi zależeć na facecie, który nigdy w życiu, jeśli nie będzie musiał, to się na mnie nie popatrzy. Jaki to by miało sens? Umartwianie się nie jest dla mnie! Ja chcę ŻYĆ pełnią życia! Chcę się cieszyć każdym nadchodzącym dniem! Chcę być ucieleśnieniem Radości, Szczęścia, Humoru, Powodzenia! Chcę być zawsze uśmiechniętym słoneczkiem!!! Już za kilka godzin będę w szkole. Wcale nie mam ochoty tam iść. Po prostu, po raz pierwszy nie mam motywacji – zobaczę Łukasza! To dla mnie nic nie znaczy, bo Łukasz już nic dla mnie nie znaczy.

Witam.

Jakie piękne dziś mamy życzenia dla siebie, które Marta napisała. Życzę sobie i Wam tego samego.

Pozdrawiam

Ela

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

139

Czary / Spells

137