Elmsford 19 czerwca`06 – poniedziałek
Elmsford 19 czerwca`06 – poniedziałek
Niestety zainteresowanie moją osobą opada. Tym bardziej, że stale przybywają nowe osoby, w tym oczywiście dużo białych dziewcząt. Już nie jestem takim wyjątkiem, jak to do niedawna było. Jednak najważniejsze jest to, że jest kilkoro ludzi / nie będę ukrywać, że głównie facetów/ w Playlandzie, którzy okazują mi sympatię za każdym razem kiedy mnie widzą. To mnie tak buduje, że jestem tutaj inna niż w Polsce przed wyjazdem. Jestem roześmiana, przeważnie bardzo radosna, nie poddaję się żadnym melancholiom, jestem spontaniczna. Wróciła dawna Marta? Jeszcze ta sprzed Piotrka? Mam nadzieję, bo wtedy byłam świetną laską. Jedynym większym problemem ostatnich dni był konflikt z moim menagerem. Cały czas zwracał mi uwagę, że robię coś źle prychał zniecierpliwiony, gdy go o coś pytałam no i oczywiście gadał o mnie za moimi plecami, sądząc chyba, że ja w ogóle nie rozumiem angielskiego. Zapomniałam jeszcze o tym, że specjalnie np. otwierał mi kasę, tak, że wypadały mi drobniaki, albo, ze dostawałam nią w tyłek albo brzuch, albo gdy na mnie wpadał to się śmiał z mojej reakcji / czyli powiedzmy “odskoczenia”/ no i jeszcze raz niby przez przypadek “przejechał” mi ręką po tyłku. Mam cały czas wrażenie, że się ze mną drażni, ale ja i tak nie bardzo wiem jak na to reagować. W sobotę byłam taka zła na niego, że naprawdę zatęskniłam za domem i cały czas zastanawiałam się po co mi to było. Ale nie dam się Tadowi. i tyle. Muszę wymyśleć jakiś sposób, by był dla mnie równie sympatyczny jak inni czarni. Tym bardziej, że niezły przystojniak z niego. W każdym razie choć jeszcze nie tak bardzo, to jednak nieźle się tutaj bawię. Dziewczyny są po prostu szalone i w trójkę naprawdę niezłe głupawki czasem mamy. Przyjechało trochę nowych ludzi, którzy też są fajni / np. Radek czy Volkano czyli nasz “Turek” /. Cieszę się bardzo, że jestem taka jak dawniej i potrafię nadal nieźle szaleć.
Witam.
Zaczyna się piękna przygoda Marty w Stanach Zjednoczonych.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz