11 października – sobota

11 października – sobota

Byłam wczoraj na dyskotece w ósmym liceum. I całkiem dobrze się bawiłam. Cała „śmietanka” z klas pierwszych pojawiła się dopiero o godzinie dwudziestej. Mam tych ludzi dosyć. Nie wiedziałam, że tak na mnie działają. Wspaniali koszykarze – to tylko / chyba/ jedyna ich zaleta. Chociaż Stefan jest lepszym koszykarzem, ale o nim później – wcale zresztą nie jest lepszy pod względem zachowania. Wystarczyło, że zobaczyłam

  1. Marusia z Alą

  2. Bommera z Iwoną

  3. Polo, który olał nawet Ankę

  4. Seriego, który prawie przez cały czas siedział tam jakby za pokutę.

Po tym wszystkim żyć mi się odechciewało. Na dodatek Keketka zawsze była obok w/w chłopaków. Tylko nie wiem w jakim celu – przecież jej na nich nie zależy! W każdej chwili kukała na prawo i lewow poszukiwaniu wiadomo kogo. A poza tym sadzę, że ma ona o sobie wysokie mniemanie – podobno Maruś, Iwona i Bommer bez przerwy o niej – plotkowali.

/ Dopisek – A kiedy spotkała M. i B. w autobusie dwa dni później, oni się jej pytali, czy była na dyskotece? Co z tego wynika? Bez komentarza/.

No cóż nie będę komentować – napiszę tylko, że Iwona była załamana, Bommer chyba podkochuje się w niej, więc cały czas ją pocieszał. Maruś zresztą też ją pocieszał jak mógł. Czyż więc w takim momencie plotkowali o Keketce? Na pewno! Anka znowu była podłamana, nie wiem z jakiego powodu. Sądzę, że ma to związek z którymś z cudów natury – to znaczy Marusiem, albo Rabusiem, Albo Siergiej. Albo jeszcze kimś innym. Ja się natomiast świetnie bawiłam. I na dyskotece ani przez chwile nie miałam złego humoru.

W domu to się zmieniło, ale w domu można się rozkleić. W domu znowu zaczęłam rozmyślać

o swojej samotności.

A teraz coś na temat Siergiego. Ma on jeszcze jedna zaletę – poza ładnymi, nawet bardzo oczami, czarującym uśmiechem i wspaniałymi umiejętnościami gry w kosza. Mam tu na myśli to, ze świetnie tańczy i fajnie śpiewa. Otóż przy „Everybody” BSB zobaczyłam Siergiego, który naprawdę bardzo dobrze tańczył i śpiewał do tego. W ogóle Siergie przy swoich kolegach / mam tu na myśli Marusia i Radusia/ jest świetnym tancerzem. To tyle w skrócie na temat dyskoteki. Teraz trochę na temat „ośmioklasistów”. Stefania wrócił w poniedziałek do szkoły. No i w piątek cała szanowna trójka / to znaczy Stefania, Michalina i Grzesiek/ doprowadzali mnie do szału. Stwierdzam, ze SA oni gorsi niż Maruś. Otóż siedziałam sobie na atrium po stronie podstawówki. I najpierw kiedy Grzesiek szedł w stronę okna, na którym siedziałam, popatrzył się na mnie tak, że aż mi się głupio zrobiło. Później przyszedł Stefan z Michalinką i usiedli kolo mnie. Właściwie nas – byłam z Iwoną. Ja w tym czasie robiłam zadanie z angielskiego, ale kiedy podniosłam wzrok, Michalinka stał i się we mnie wpatrywał. Stefan od czasu do czasu też. Wkurzyło mnie to trochę, bo poczułam się jak małpka w klatce lub jak kiedyś w podstawówce. Potem kiedy szłam do klasy, Stefan zaczął mówić coś w tym stylu:

- „ Ta blondynka to…”

No i nie wiem co. Najprawdopodobniej to było o mnie. Ale potem kiedy o tym mówiłam Keketce, ona mi powiedziała, że przecież tam jest dużo blondynek, a poza tym to dlaczego mieli by mówić o mnie przy mnie. Może i miała rację, ale mówiła to tonem, który mówił:

„Dlaczego oni mieliby mówić o tobie”.

A dokończenia można było domyśleć się. I miało by ono brzmieć:

„ Prędzej patrzyliby się na mnie niż na ciebie. Ja jestem ważniejsza”.

Znowu w jej głosie brzmiał egoizm. Już kiedyś postanowiłam, ze będę egoistką, ale ja nie umiem brać tylko dla siebie. Pan Tomek powiedział mi przy pożegnaniu:

- „Marta! Wyjdź z cienia!”

Chyba już najwyższa pora wyjść z cienia moich przyjaciółek. W każdym razie Keketka cały piątek psuła mi humor, a w pewnym momencie tak mnie wpieprzyła, że się na nią wydarłam. Ona się zdziwiła i ja właściwie też. Ale już przesadzała. Sądzę, że już niedługo będziemy najlepszymi przyjaciółkami. A teraz jeszcze parę zdań na temat Łukasza. Jest to gościu, który chodzi do klasy Keketki. Nie jest super przystojny, ale najgorszy też nie jest. Poza tym intryguje mnie. Najbardziej dziwi mnie to, że Keketka ma o nim okropnie złe zdanie, a on mi się wydaje sympatycznym człowiekiem. Ostatnio pytał się jej, czy ja chodzę do pierwszej B. Nie wiem po co mu to, ale faktem jest, że jest mną trochę zainteresowany. Jest to miłe. Ogólnie nadal nie mam o kim myśleć przed zaśnięciem. Dziś pewnie będzie o Mareczku lub Sergiem. A może jednak ktoś inny? 

 

Witam  

Piekne czasy. gdy Marta chodziła na dyskotekę.

Pozdrawiam

Ela

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

139

Czary / Spells

137