71
71
Chciała jak najprędzej wrócić do Davida. Planowała, że razem spędzą święta Bożego Narodzenia, a może Sylwestra. David bardzo lubił jej kuchnię. Chciała mu przygotować polskie święta. Niestety los chciał inaczej. Biuro polskie zwlekało z załatwieniem wizy i potrzebnych dokumentów do praktyki studenckiej w teatrze. Na szczęście nowojorski teatr tak bardzo docenił Martę, że bez problemów przesunął rozpoczęcie praktyki o miesiąc. Miała więc zacząć pracować w teatrze w lutym , a nie w styczniu. Przygotowywałyśmy więc święta w Polsce. Biegałyśmy po sklepach w poszukiwaniu prezentów. Długo szukałyśmy dla Michała czarnej koszuli. Marta zastanawiała się też nad prezentem dla Davida. W końcu kupiła mu szalik i rękawiczki w kolorach niebiesko – żółtym. To jego ulubione kolory. Na święta przyjechał Michał z Basią. Poszliśmy na Pasterkę. Marta została w domu, bo chciała spędzić święta z Davidem telefonicznie i mailowo, oczywiście. To były nasze ostatnie wspólnie spędzone święta. Marta zrobiła paschę, którą zawsze robiła na Wielkanoc. Podobnie spędziła sylwestra. Najpierw David i jego mama telefonicznie składali nam życzenia. Potem poszłam spać, a Marta cały czas rozmawiała z Davidem przez telefon, aż do szóstej rano naszego czasu, bo wtedy zaczynał się Nowy Rok w Nowym Jorku. Wtedy mnie obudziła, żebyśmy mogli z Davidem i jego mamą ponownie sobie złożyć życzenia. W Nowy Rok, po nocy sylwestrowej spędzonej przy telefonie z Davidem i Nowym Jorkiem Marta obudziła się ze spuchniętym kolanem. Byłyśmy zaniepokojone. Problem z kolanem Marta już miała w wakacje przed wylotem do Stanów Zjednoczonych.
- Marta tak długo rozmawiałaś z Davidem tej nocy, może to dlatego, że siedziałaś ze słuchawką telefoniczną? – Próbowałam uspokoić ją i siebie.
Komentarze
Prześlij komentarz