11 listopad `96 – poniedziałek
11 listopad `96 – poniedziałek
Już zapisałam dwa zeszyty swoimi przeżyciami. Teraz zaczynam trzeci. Myślę, że w tym pamiętniku będą tylko szczęśliwe momenty.
/ Dopisek – początek bardzo długotrwałego uczucia do Marka/.
W sobotę miałam wisielczy humor. Chciało mi się płakać i w ogóle nie miałam ochoty iść na imprezę osiemnastkową do mojego brata. Jednak moja mama mnie wyciągnęła. W autobusie sobie stałam
i patrzyłam w otwarte drzwi i zobaczyłam Kazika. Pomyślałam sobie, że zaraz zobaczę Marka. No i miałam rację. Marek wsiadł do autobusu i od niechcenia przyglądał się ludziom. Kiedy mnie zobaczył słodko się uśmiechnął i zaczął się śmiać. Ja też się do niego uśmiechnęłam. Lecz później nie chciałam patrzeć w jego stronę, żeby mnie na tym nie przyłapał. Jednak się na niego popatrzyłam i to ja go przyłapałam na tym jak się na mnie patrzył. Potem każde z nas się pilnowało, żeby na siebie nie patrzeć. Niestety Marek wysiadł na drugim przystanku na Rybnickiej i przesiadł się do autobusu nr 126. Ale kiedy wysiadłam i idąc popatrzyłam na 126 co zobaczyłam? Oczywiście Marka, który się na mnie patrzył. Tę minę, którą Marek zrobił w autobusie kiedy mnie zobaczył chciałabym zachować na zawsze. On jest taki słodki./ Dopisek – Niestety tak się nie stało! Już jej nie pamiętam – 18.01.`05/.
Osiemnastka brata była O.K. Michał próbował mnie wprowadzić w towarzystwo z L.O.
Witam.
Pamiętam imprezę osiemnastkową mojego syna Michała, która była w klubie studenckim. Marta 4 lata młodsza od brata, mogła być do godz. 22:00.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz