13 grudzień – piątek
13 grudzień – piątek
Dziś 13 – go w piątek. Poniekąd jednak pechowy dzień. Chyba wreszcie zaczyna do mnie docierać, że jeśli nawet Marek coś do mnie miał to, to jest na pewno w czasie przeszłym. Chyba, że ten chłopak podziela moje poglądy na to, żeby nie pokazywać drugiej osobie zbyt dużo swoich uczuć. Naprawdę go nie rozumiem. We wtorek / 10 grudnia/ byłam na meczu. Było nawet O.K. Również we wtorek Polo już przeholował. Szłam na górę do klasy z Anką i Keketką. Za nami szedł Polo i Bajka. W pewnym momencie Polo próbował mnie podciąć. Ja się odwróciłam i powiedziałam podniesionym głosem:
- „Polo odczep się”
lub coś w tym stylu. On nie zareagował. Potem kiedy szłam po schodach, on jeszcze coś tam próbował mi zrobić / Keketka twierdzi, że to wyglądało tak jakby chciał mnie złapać za rękę, tylko za bardzo nie wiem po co/. Jednak najbardziej podobał mi się Bajka. Popatrzył na mnie takim przepraszającym wzrokiem. Od tego czasu Polo należy do moich największych wrogów. Ignoruję go nieprzeciętnie.
/ Dopisek – na dobry początek nie kibicowałam mu na meczu. A co ciekawe szło mu bardzo źle/.
Nawet jeśli te wszystkie rzeczy były formą okazania sympatii, to Polo musiałby się bardzo, bardzo, ale to bardzo zmienić.
Witam.
kolejny dzien z życia Marty. A dziś jest piękne słońce, więc wybieram się na spacer.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz