17 styczeń - piątek
17 styczeń - piątek
Chyba mam już szczęście do tego, żeby zawsze być nieszczęśliwie zakochaną w nieodpowiedniej osobie. Co prawda ten tydzień był pełen małych momencików, które były dość sympatyczne.
/Dopisek – wtedy Marek uśmiechnął się do Keketki. Pewnie równie słodko jak do mnie wcześniej/.
Nie zawsze jednak były one skierowane do mnie / niestety/. Nie mam zbyt dobrego humoru. Chociaż moja nadzieja jeszcze nie wygasła. Jak widać bardzo tęsknię za listopadem // jak można w styczniu/ nieświadomie/ pisać listopad???!!! Idiotyzm! Prawda?//W listopadzie nie było dla Marka ważniejszej osoby ode mnie.
/ Dopisek – to nieprawda. To wszystko wmówiła we mnie Keketka. A może jednak tak było?18.02.05 r./
Niestety mamy już styczeń, no i wszystko jest inne. Tak bardzo ostatnio zatapiam się w rozpamiętywaniu listopada. Moja nadzieja jednak teraz trochę wzrasta. Najprawdopodobniej 23 lub 24 stycznia będzie dyska. Może…Zostawmy to rozpamiętywanie rzeczy niemal, że niemożliwych.
Wczoraj t.j. 16 stycznia byłam na olimpiadzie z języka polskiego. Poszło mi nawet O.K. Miałam numer 3. Mój szczęśliwy. Oby.Nie napisałam jeszcze jakie były perypetie z Polem.W niedzielę do niego zadzwoniłam po pytania z histy. Przedstawiłam się:- „Marta”.
On myślał, że to dzwoni Anka / nie wiem, jak on mógł/.I kilka dni później chciał coś od Anki i powiedział do niej:
- „Marta”.
Chciało mi się bardzo śmiać. Dopiero dzisiaj Anka do niego zadzwoniła i wszystko bardzo ładnie wyjaśniła. Mam nadzieję, że teraz Polo będzie wiedział, że ja jestem Martą. I że coś do mnie zagada. Byłoby mi bardzo sympatycznie. Chociaż kiedy dzisiaj Polo mówił Ance:
- „Cześć”,
/ a w sumie to chyba nam trzem/ perfidnie patrzył się na mnie/.
Ogólnie dzisiaj w budzie było fajnie. Nie chce mi się dokładnie opisywać, ale już nawet Sierżant zwraca na nas uwagę. A jeszcze a` propos Polo. To przez cały ten tydzień kierował do mnie jakieś uśmiechy, spojrzenia. Oszaleć można.
Mam już niemalże gotową listę walentynkową. Jeszcze tylko muszę kupić kartki, koperty, znaczki. Wymyślić wierszyki lub życzenia. I wszystko gotowe. Wyślę siedem lub sześć „Walentynek”. Listę zamieszczę następnym razem.
Witam.
Marta coraz więcej pisze i jej pamiętniki zaczyna się czytać jak książkę. / chciała być sławna pisarką i piosenkarką/. Już w szkole podstawowej miała zdolności polonistyczne.
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz