20 styczeń – poniedziałek
20 styczeń – poniedziałek
Postanowiłam od dzisiaj pisać jak się coś wydarzy, a nie czekać na piątek lub sobotę. Robię tak dlaczego, że opisując cały tydzień, do pewnych spraw nabieram dystansu, a inne są bardzo żywe. Piszę więc od teraz na gorąco. No, dzisiaj w szkole trochę się wydarzyło. Na jednej z przerw szłam z dziewczynami do w.c. z pracowni chemicznej. Pod ósmą A stał Marek z Bumerem. W pewnym momencie Marek ciągnął Bumera w swoją stronę, aby Bumer nie poszedł do klasy. Jednak on się wyrwał. I wszedł na chwilę do klasy. Po czym kiedy ja przechodziłam pod drzwiami klasy ósmej A, Bumer specjalnie otworzył drzwi i ja nimi oberwałam. Co prawda w ogóle mnie to nie zabolało. Jednak wyglądało podobno, że nieźle oberwałam. Ale ja na to nie zareagowałam. Za to Ania – obrońca uciśnionych – powiedziała do Bumera:
- „Ty świnio”- or something like that / lub coś w tym stylu/.
Kiedy szłam na następnej przerwie z Anką i Keketką zobaczyłam, że stoi Marek, Bumer i Bajka. A Marek stał tak, że łatwo go było popchnąć / co zresztą zaraz uczyniłam/. A w chwilę później już poszłam dalej nawet na niego nie patrząc.
/Dopisek – jakie to dziecinne zachowanie! 18.02.05 r./
Podobno Anka ostro z tego skorzystała. Bumer popchnął na nią Marka. Jak widać umiem sobie robić na złość, a innym iść na rękę. No cóż może kiedyś robiąc coś dla siebie efekt tego też będzie dla mnie. Nie wiem. Potem na następnej znowu przerwie szłam z dziewczynami z klasy do sklepiku. A Bumer stanął przy drzwiach i chciał mnie znowu nimi uderzyć. Jednak ja przeszłam koło okna gdzie stał dla odmiany Marek i który powiedział do mnie chwilę wcześniej, kiedy jeszcze byłam pod drzwiami klasy ósmej A:
- „Uważaj”
Lub coś w tym stylu. I chwilę później popatrzył się na mnie z lekką ironią / a może źle zrozumiałam jego dobre intencje/ na co ja mu odpowiedziałam dosyć dziwną miną / możliwe, że to był uśmiech/. Z tego co napisałam troszeczkę wynika, że Marek chciał wpłynąć na Bumera i było mu trochę głupio lub wręcz przeciwnie.
Witam.
Kolejny dzień w szkole podstawowej Marty. Dziś młodzież może tylko czytać o szkole "na żywo".
Pozdrawiam
Ela
Komentarze
Prześlij komentarz