26 styczeń – niedziela

26 styczeń – niedziela

Tak wiele się ostatnio wydarzyło, lecz nie mam ochoty ani czasu, żeby o tym pisać. Jestem od piątku w bardzo podłym nastroju i pozwoliłam wziąć się chorobie. Jestem niemalże całkiem rozłożona. A to wszystko przez jedną osobę i jej wybryki. Jak nietrudno się domyślić tą osobą jest Marek. Ja nie wiem czy kiedykolwiek ktoś wreszcie nie będzie mi sprawiał bólu, a wręcz przeciwnie przyczyni się do mojego szczęścia. Otóż do Marka zarywa w bardzo natrętny sposób Alka. No i myślałam, że Marek reaguje na to jak zareagowałby każdy chłopak / tzn. że będzie ją totalnie olewał/. Jednak Marek nie podziela mojego zdania na swój temat. Na dysce tańczył tylko z nią, chociaż wyglądał na bardzo znudzonego. A w piątek nie było przerwy, na której bym ich nie widziała razem. Czułam się potwornie i zaczęłam pałać potworną nienawiścią do niego. Chociaż w tym całym ich chodzeniu jest zagadkowa pokazowość. To wygląda tak jakby Marek chciał zrobić komuś na złość. Nie widać w tej parze takiego czegoś, co się widać u innych par. Nie wiem, co to jest. W piątek wieczorem powiedziałam trochę mojej mamie na temat Marka. I moja mama swoimi uwagami skłoniła mnie przemyślenia tego wszystkiego. Do zastanowienia się nad Markiem.I doszłam do wniosku, że go w ogólnie nie znam i nie wiem, czy dobrze go oceniam czy źle. Po prostu nie znam go i nie wiem, dlaczego robi pewne rzeczy. Jest on dla mnie zagadką trudną do rozwiązania. Może mi się ją kiedyś uda rozwiązać. Dyskoteka była w czwartek / 23 stycznia/ i była nawet O.K. Nie było jakiś super rzeczy i nie wydarzyło się nic ciekawego. Również w czwartek byłam na olimpiadzie z chemii. Miałam numer 42. Byłam najlepsza z naszej trójki. Ja miałam 12 punktów na 30 możliwych, Keketka 11, a Anka 8,5. Jak się dowiedziałyśmy Polo skręcił sobie kostkę i nie będzie go w szkole, aż do ferii, więc zobaczę go dopiero po feriach. Trudno. Mam nadzieję, że jutro w szkole będą inne osoby, bo nie chciałabym widzieć ich dopiero za trzy tygodnie. 

 

Witam.

Nie pamiętałam, że Marta była na olimpiadzie chemicznej. Ale jak widać Marek jest dalej w centrum jej uwagi.

Pozdrawiam

Ela

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

139

Czary / Spells

137